proste
Moderator: Gacek
proste
niestety nie mogę czytać
słowa w ciemność spowite
nie świecą
nie niosą
są obrzydliwe
potrzebuję czegoś innego
czegoś
czego nie ma
czego nie widzę
na czym nie mógłbym się oprzeć
w czym mógłbym przepaść
to proste
otworzyć się na oścież
ps. Fobiak, nie zaczepiaj mnie dziś, bo kręci mi się w głowie.
słowa w ciemność spowite
nie świecą
nie niosą
są obrzydliwe
potrzebuję czegoś innego
czegoś
czego nie ma
czego nie widzę
na czym nie mógłbym się oprzeć
w czym mógłbym przepaść
to proste
otworzyć się na oścież
ps. Fobiak, nie zaczepiaj mnie dziś, bo kręci mi się w głowie.
To bardzo proste. Proces poznania jest nieskończony, więc nigdy nie będziemy wiedzieli, że coś tak naprawdę, do końca, poznaliśmy, (chyba, że jesteśmy epistemologicznymi mistykami, ezoterykami, teozofami, religijnie usposobionymi jakoś osiołkami) więc siebie nie znamy, ani nikogo innego, ale pomimo tego, jedyną totalnością, do której dostęp mamy, jesteśmy my-sami (nie mylić z myszami, albo anty-czkami).
Świata również żadnego nie poznajemy, a jedynie budujemy teorie, modele, na jego temat, jedne bardziej, a drugie mniej zgodne. Pytanie jest tylko, z czym zgodne? Z faktami? Czy z naszymi przedstawieniami, wyobrażeniami? Ale czy to ma jakieś znaczenie?
Fobiak, czy jest twarda rzeczywistość o którą można sobie rozwalić łeb i nabić guza?
Wydaje mi się, że jest oczywiście coś takiego, (chyba jednak jestem mistykiem, tyle, że ontologicznym) ale my się od tego odbijamy jak pingpongowa piłeczka od rakietki.
Tak! Wystrzelić się w kosmos! Być rakietą! Meteorytem jakimś! Wpaść w atmosferę Plutona i się stopić. Wlecieć do podziemi gotyckiej katedry. Do Hadesu jakiegoś. Oooooo! To jest myśl! Już mi lepiej.
Tak wygląda sprawa z teoretycznego punktu widzenia. A z praktycznego?
Otóż tu sprawy mają się już zupełnie prosto, ponieważ jest baba na tym świecie, no i jestem ja. No i ta baba ma patelnię, przy pomocy której, od czasu do czasu uświadamia mi, że twarda rzeczywistość istnieje, gdy owym przyrządem gładzi mnie po łysej główce
mam orgazm
ps. Może jeszcze inaczej:
jesteśmy sami
dziewczynki z chłopcami
dziewczynki tkwią
w chłopcach
a chłopcy czasami
w innych chłopcach
dialektyka związków
niepojęta i rozkoszna
[ Dodano: 2011-01-28, 10:45 ]
skuteczną miarą poznania
jest wielkość
guza
który został nam po kontakcie ze światem
(Jak dobrze pamiętam Wittgenstein tak o tym gadał. I coś w tym chyba jest.)
Świata również żadnego nie poznajemy, a jedynie budujemy teorie, modele, na jego temat, jedne bardziej, a drugie mniej zgodne. Pytanie jest tylko, z czym zgodne? Z faktami? Czy z naszymi przedstawieniami, wyobrażeniami? Ale czy to ma jakieś znaczenie?
Fobiak, czy jest twarda rzeczywistość o którą można sobie rozwalić łeb i nabić guza?
Wydaje mi się, że jest oczywiście coś takiego, (chyba jednak jestem mistykiem, tyle, że ontologicznym) ale my się od tego odbijamy jak pingpongowa piłeczka od rakietki.
Tak! Wystrzelić się w kosmos! Być rakietą! Meteorytem jakimś! Wpaść w atmosferę Plutona i się stopić. Wlecieć do podziemi gotyckiej katedry. Do Hadesu jakiegoś. Oooooo! To jest myśl! Już mi lepiej.
Tak wygląda sprawa z teoretycznego punktu widzenia. A z praktycznego?
Otóż tu sprawy mają się już zupełnie prosto, ponieważ jest baba na tym świecie, no i jestem ja. No i ta baba ma patelnię, przy pomocy której, od czasu do czasu uświadamia mi, że twarda rzeczywistość istnieje, gdy owym przyrządem gładzi mnie po łysej główce
mam orgazm
ps. Może jeszcze inaczej:
jesteśmy sami
dziewczynki z chłopcami
dziewczynki tkwią
w chłopcach
a chłopcy czasami
w innych chłopcach
dialektyka związków
niepojęta i rozkoszna
[ Dodano: 2011-01-28, 10:45 ]
skuteczną miarą poznania
jest wielkość
guza
który został nam po kontakcie ze światem
(Jak dobrze pamiętam Wittgenstein tak o tym gadał. I coś w tym chyba jest.)
Jesteśmy ustrukturowaną siecią odruchów, która buduje się w nas i przetwarza, kiedy od początku naszego życia kontaktujemy się z otaczającym nas światem /także, a może przede wszystkim społecznym/. Możemy poznawać świat i siebie samych. Możemy świadomie zmieniać nasze odruchy.
kiedyś ziemię zamieszkiwały istoty
później fenomeny
po nich nastały
funkcje
struktury
maszyny
a teraz sieci
supermarkety
czas anoreksji
i koniec ludzkiej przestrzeni
ps. A gdzie człowiek w tym wszystkim, człowiek w całości. Człowiek nieposzatkowany, nienaukowy, taki normalny, zwykły sobie ludzik? Gdzie on?
później fenomeny
po nich nastały
funkcje
struktury
maszyny
a teraz sieci
supermarkety
czas anoreksji
i koniec ludzkiej przestrzeni
ps. A gdzie człowiek w tym wszystkim, człowiek w całości. Człowiek nieposzatkowany, nienaukowy, taki normalny, zwykły sobie ludzik? Gdzie on?
z logika jezykawwww pisze:a jedynie budujemy teorie, modele, na jego temat, jedne bardziej, a drugie mniej zgodne. Pytanie jest tylko, z czym zgodne?
a ze swojej strony moge stwierdzic, ze nie zrozumialem tej zwrotki nawet po tak pieknym wyjasnieniu
wwww pisze:nie znam nikogo
siebie też nie
jedyną totalnością
jaką znamy
jesteśmy my
sami
Możemy poznawać świat i siebie samych. Możemy świadomie zmieniać nasze odruchy.
margot gdybysmy mogli
to bysmy to zrobili
widocznie nie mozemy
dajcie zyc grabarzom
ps2. Człowiek, staje się coraz bardziej sztuczny i wykreowany, syntetyczny się robi, jak chiński plastik.
[ Dodano: 2011-01-28, 12:09 ]
ps3. Ostatnio gdzieś oglądałem, jak to zbiera się w Europie plastikowe butelki, później ładnie prasuje i wysyła w kontenerach do Chin, a tam, te skośnookie maluchy robią z tego jakieś polaropochodne bluzeczki i z powrotem wysyłają nam ten plastik. Obłęd. Prawda jest kołem, a koło to obłęd, a obłęd ….
Kurwa! Chodzimy w śmieciach. Żyjemy w śmieciach i śmieciami jesteśmy albo w niedalekiej przyszłości będziemy.
[ Dodano: 2011-01-28, 12:15 ]
ps4.” Człowiek z recyklingu”. Dobry tytuł na jakiś kurwa chiński traktat.
[ Dodano: 2011-01-28, 12:09 ]
ps3. Ostatnio gdzieś oglądałem, jak to zbiera się w Europie plastikowe butelki, później ładnie prasuje i wysyła w kontenerach do Chin, a tam, te skośnookie maluchy robią z tego jakieś polaropochodne bluzeczki i z powrotem wysyłają nam ten plastik. Obłęd. Prawda jest kołem, a koło to obłęd, a obłęd ….
Kurwa! Chodzimy w śmieciach. Żyjemy w śmieciach i śmieciami jesteśmy albo w niedalekiej przyszłości będziemy.
[ Dodano: 2011-01-28, 12:15 ]
ps4.” Człowiek z recyklingu”. Dobry tytuł na jakiś kurwa chiński traktat.
plastik to biznes
u mnie mozesz w sklepie kupic na luzie dijoksyny do jedzenia,
idziesz do sklepu i mowisz poprosze porcje dijoksynow z jajakami lub wieprzowina a jak zapomnisz po co przyszedles to i tak dostaniesz w ramach niespodzianki lub promocji, zreszta w restauracji tez mozesz zamowic dijoksyny ze schabowym. najbardziej skazone swinie poszly na eksport do czech i polski. wazne aby nikt nie chodzil glodny.
dijoksyny u mnie odzyskuja ze starego oleju i mieszaja go z paszami. bezposrednio ich jeszcze nie kosumuja.
jakis zachodni przemyslowiec w latach 60-ch us. powiedzial, ze on nawet gowno sprzeda, wazne aby bylo dobrze opakowane.
kiedys wydawalo mi sie to glupie, ale widzac dzisiejsze opakowania musze mu przyznac racje.
u mnie mozesz w sklepie kupic na luzie dijoksyny do jedzenia,
idziesz do sklepu i mowisz poprosze porcje dijoksynow z jajakami lub wieprzowina a jak zapomnisz po co przyszedles to i tak dostaniesz w ramach niespodzianki lub promocji, zreszta w restauracji tez mozesz zamowic dijoksyny ze schabowym. najbardziej skazone swinie poszly na eksport do czech i polski. wazne aby nikt nie chodzil glodny.
dijoksyny u mnie odzyskuja ze starego oleju i mieszaja go z paszami. bezposrednio ich jeszcze nie kosumuja.
jakis zachodni przemyslowiec w latach 60-ch us. powiedzial, ze on nawet gowno sprzeda, wazne aby bylo dobrze opakowane.
kiedys wydawalo mi sie to glupie, ale widzac dzisiejsze opakowania musze mu przyznac racje.
dajcie zyc grabarzom
margot czlowiek to nie kameleon, ja tam nie wierze w zadne zmianyMargot pisze:Nie chcemy się zmieniać.
gdyby tak bylo to musielibysmy pozbyc sie niektorych terminow, np: recydywa
rowniez nie moge sie zmienic w ciebie a ty nie wiem jak zmieniasz sie w innych, byc moze sa tacy, ktorzy sie zmieniaja, ja nie znam nikogo, to co powiedzialem o kims 20 lat temu, moge dzisiaj tylko powtorzyc
dajcie zyc grabarzom
Tak, fobiak, masz absolutną rację. Wszystko jest świeżutkie, ekologiczne i pachnące
pieniędzmi
Pycha! Idę jeść.
[ Dodano: 2011-01-28, 13:51 ]
Fobiak, no jakby Ci tu jeszcze to inaczej wyjaśnić. Może odwołam się do starego pokantowskiego podziału na nauki o przyrodzie i nauki o duchu. Mówił też o tym jak mnie pamięć nie myli Vico, i to chyba on pierwszy doszedł do wniosku, (prostuj jeśli bredzę) że skoro natura jest czymś od nas różnym, to my jedynie możemy tak naprawdę, do głębi poznać tylko świat człowieka, świat kultury i jego wytworów. Ponieważ nie stworzyliśmy świata przyrody, więc nie możemy się do niego dobrać, a skoro tworzymy świat historii, to ten, będąc naszym, da się jakoś pełniej ogarnąć. O tym mówi ta zwrotka, że pomimo iż siebie nie znamy, to jedynie ten nasz świat możemy poznawać do głębi. Oczywiście jest tu zaimplikowana cała oświeceniowa nadzieja, że jest to możliwe, która po Heglu rozsypała się jak domek z kart, bowiem indywidualność, okazała się dużo bardziej skomplikowana i trudniej uchwytna, niż prawa przyrody, co pokazał Kierkegaard, itd. itd., ble, ble, ble …..
nie chce już mi się
ps. Chyba źle to napisałem i jest niejasne.
pieniędzmi
Pycha! Idę jeść.
[ Dodano: 2011-01-28, 13:51 ]
Fobiak, no jakby Ci tu jeszcze to inaczej wyjaśnić. Może odwołam się do starego pokantowskiego podziału na nauki o przyrodzie i nauki o duchu. Mówił też o tym jak mnie pamięć nie myli Vico, i to chyba on pierwszy doszedł do wniosku, (prostuj jeśli bredzę) że skoro natura jest czymś od nas różnym, to my jedynie możemy tak naprawdę, do głębi poznać tylko świat człowieka, świat kultury i jego wytworów. Ponieważ nie stworzyliśmy świata przyrody, więc nie możemy się do niego dobrać, a skoro tworzymy świat historii, to ten, będąc naszym, da się jakoś pełniej ogarnąć. O tym mówi ta zwrotka, że pomimo iż siebie nie znamy, to jedynie ten nasz świat możemy poznawać do głębi. Oczywiście jest tu zaimplikowana cała oświeceniowa nadzieja, że jest to możliwe, która po Heglu rozsypała się jak domek z kart, bowiem indywidualność, okazała się dużo bardziej skomplikowana i trudniej uchwytna, niż prawa przyrody, co pokazał Kierkegaard, itd. itd., ble, ble, ble …..
nie chce już mi się
ps. Chyba źle to napisałem i jest niejasne.
jesli chodzi o jakas teorie oparta na kantowaniu to w koncu zrozumialem o czym mowi ta zwrotka. wychodzilem z punktu, ze czlowiek jest nierozdzielna czescia natury i nie da sie jej zroznicowac. rowniez nie tworzymy swiata historii, swiat historii zostal stworzony przez wczesniejsze pokolenia, my odslaniamy jedynie fakty na ktorych sie opiera nasza historia, nastepne pokolenia odslonia nowe fakty i beda mialy inna historie.
jesli siebie nie znamy to nie jestesmy w stanie poznac swiata do glebi. to jest tak jak z miloscia, jak siebie nie kochamy to nie jestemy w stanie pokochac kogo innego. bo jak, najpierw nalezy doswiadczyc w ogole co to jest. a jak tego nie wiemy to pozostaje nam iluzja.wwww pisze:O tym mówi ta zwrotka, że pomimo iż siebie nie znamy, to jedynie ten nasz świat możemy poznawać do głębi.
dajcie zyc grabarzom
Re: proste
to proste
otworzyć się na oścież
...
A sił potęgę, które w duszy tleją,
Popchnie on zbrodni lub cnoty koleją
....
[ Dodano: 2011-01-28, 22:48 ]
**
wwww
Sofokles
otworzyć się na oścież
...
A sił potęgę, które w duszy tleją,
Popchnie on zbrodni lub cnoty koleją
....
[ Dodano: 2011-01-28, 22:48 ]
**
wwww
Sofokles
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości