zanurzyli cię na granicy monochromatycznych światów
nadali rytm i melodię snom
rzeczy stały się zwierzętami na ich usługach
słowa podpływały z każdej strony jak dzicy
przyjmowałeś co przynieśli
ich światło miało ten sam rzeczywisty wymiar
niezaprzeczalnie piękny z perspektywy pisklęcia
okrytego dłoniami przed chłodem
a dłonie były czułe i ciepłe
ściszały muzykę przewijały taśmy
na których uśmiechałeś się do stale młodej matki
w pierwszych dniach wniebowzięcia
paliłeś fajki w liceum
strzelałeś w niebo do papierowego tłumu
nic nie zwiastowało takiego ciągu zdarzeń
błędu w zapisie w logarytmach wyborów
że trzeba będzie teraz uciekać przez pusty las
na krótkim szarpanym oddechu
respiratora
erekcjato matrix
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość