graff-o-manka i hałas
graff-o-manka i hałas
znów krzyczysz. zamknij się wreszcie – myślę. myślę? wmawiam sobie, że to tylko usta, gdzieś 21 centymetrów nade mną. poruszasz jedynie szczęką. przeżuwasz schabowego albo zielone żelki tropical fruits. bezskutecznie. kolejne słowo – ten sam hałas. przeszywa, uderza od środka, przedzierając się przez liche plastry oporu. zupełnie jak wtedy, gdy wwiercałeś się we mnie zimny, twardy, pionowy, szepcząc: nie bój się maleńka, będę uważać. ów hałas rozbija mnie od środka, rozprzęga, boli. chcę go pochwycić, wymyka się. walczę. muszę go zamordować albo zapanować nad nim. pozwalam mu się wepchnąć we mnie. coś trzeszczy, coś się kruszy. zatykam uszy. kumuluję. usta wyrzucają nadmiar. cisza.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości