List do Skurwiela
List do Skurwiela
Kochany Skurwielu,
Mam wielką nadzieję, że masz się źle i jeszcze większą, że zdechłeś. Nadzieja matką głupich, powiadają.
Nie wiem, po co to piszę. Robię to chyba bardziej dla siebie niż dla ciebie.
Bardzo cię kocham, drogi Skurwielu… I nienawidzę. Nienawidzę całym sercem. Po tym, jak odszedłeś, nie zaufałam już żadnemu mężczyźnie. Wiesz, rozumiem cię nawet… tak było prościej, bezpieczniej, mniejsze ryzyko … Bardzo żałuję, że to tak krótko trwało.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Byłam wtedy skacowana po swojej osiemnastce. Kwietniowe popołudnie, ja dumna z osiągnięcia upragnionej pełnoletniości równoznacznej z możliwością legalnego nabycia wódki i… ten nagły skurcz serca. Stanąłeś mi ością w gardle. Tamtego i każdego następnego dnia nic, nikt, tylko ty. Ty. Ty.
Trochę się zmieniłam od tamtego czasu. Wydoroślałam. Dostałam się na Psychologię, usamodzielniłam się… Nie poznałbyś mnie teraz, tak sądzę.
Ale… już nie mam ci za złe, kochany Skurwielu. Już prawie nie boli, już prawie nie płaczę, a nacięcia o finezyjnych kształtach na moich nadgarstkach zabliźniły się nadzwyczaj szybko. Tak między tobą a mną – wcale nie chciałam się zabić, jestem zbyt wielkim tchórzem. Nie chodzi o ból, nie. Po prostu boję się, że bóg może naprawdę istnieć. Poderżnęłam sobie żyły tylko po to, byś zwrócił na mnie uwagę, Skurwielu. Wiem, że wiedziałeś, że leżę w szpitalu. Nie przyszedłeś . Czekałam .
Chciałabym czasami się do ciebie przytulić. Chciałabym, byś chciał, bym cię kochała. Nie chcesz.
Wpisałam ostatnio w takim portalu internetowym twoje imię i nazwisko. Byłeś. Obejrzałam sobie zdjęcia: ty i twoja Nowa. Â?adna, też ma czarne włosy… Ciekawe, w czym jest lepsza ode mnie…
No cóż, kończę.
Pierdolę cię serdecznie, drogi Skurwielu.
Twoja N.
P.s. ÂŚmiesznie tak pisać do ciebie po tylu latach… Ile to już czasu minęło od naszego ostatniego spotkania? Prawie 21 lat … Szkoda, że nigdy nie chciałeś mnie poznać, Tatusiu…
Mam wielką nadzieję, że masz się źle i jeszcze większą, że zdechłeś. Nadzieja matką głupich, powiadają.
Nie wiem, po co to piszę. Robię to chyba bardziej dla siebie niż dla ciebie.
Bardzo cię kocham, drogi Skurwielu… I nienawidzę. Nienawidzę całym sercem. Po tym, jak odszedłeś, nie zaufałam już żadnemu mężczyźnie. Wiesz, rozumiem cię nawet… tak było prościej, bezpieczniej, mniejsze ryzyko … Bardzo żałuję, że to tak krótko trwało.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Byłam wtedy skacowana po swojej osiemnastce. Kwietniowe popołudnie, ja dumna z osiągnięcia upragnionej pełnoletniości równoznacznej z możliwością legalnego nabycia wódki i… ten nagły skurcz serca. Stanąłeś mi ością w gardle. Tamtego i każdego następnego dnia nic, nikt, tylko ty. Ty. Ty.
Trochę się zmieniłam od tamtego czasu. Wydoroślałam. Dostałam się na Psychologię, usamodzielniłam się… Nie poznałbyś mnie teraz, tak sądzę.
Ale… już nie mam ci za złe, kochany Skurwielu. Już prawie nie boli, już prawie nie płaczę, a nacięcia o finezyjnych kształtach na moich nadgarstkach zabliźniły się nadzwyczaj szybko. Tak między tobą a mną – wcale nie chciałam się zabić, jestem zbyt wielkim tchórzem. Nie chodzi o ból, nie. Po prostu boję się, że bóg może naprawdę istnieć. Poderżnęłam sobie żyły tylko po to, byś zwrócił na mnie uwagę, Skurwielu. Wiem, że wiedziałeś, że leżę w szpitalu. Nie przyszedłeś . Czekałam .
Chciałabym czasami się do ciebie przytulić. Chciałabym, byś chciał, bym cię kochała. Nie chcesz.
Wpisałam ostatnio w takim portalu internetowym twoje imię i nazwisko. Byłeś. Obejrzałam sobie zdjęcia: ty i twoja Nowa. Â?adna, też ma czarne włosy… Ciekawe, w czym jest lepsza ode mnie…
No cóż, kończę.
Pierdolę cię serdecznie, drogi Skurwielu.
Twoja N.
P.s. ÂŚmiesznie tak pisać do ciebie po tylu latach… Ile to już czasu minęło od naszego ostatniego spotkania? Prawie 21 lat … Szkoda, że nigdy nie chciałeś mnie poznać, Tatusiu…
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
- Książę Półkrwi
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-08-14, 11:42
- Kontakt:
WILLY,
nie wiem jak byłoby lepiej... Dziwne to uczucie stawać przed lustrem i widzieć swoją cudzą twarz... Bo obojętność jest gorsza jeszcze od nienawiści. Jest chyba najgorsza...
KSIÂ?Â??,
po napisaniu listu, przeczytałam go kilkakrotnie, by upewnić się, że jest w miarę przejrzysty. Zauważyłam, że P.s. i akapit zaczynający się od słów " Pamiętam nasze pierwsze spotkanie" mogą się wzajemnie wykluczać, jeśli ktoś myśli w sposób konwencjonalny. Akapit ten bowiem z pozoru podważa autentyczność P.s. . Z POZORU. Otóż: autorka listu w kwietniu tego roku skonczy 21 lat (mam nadzieję, że P.s. jest już zrozumiałe - spotkali się raz- w dniu jej urodzin). Mianem "naszego spotkania" z akapitu autorka określa moment, w którym to dowiaduje się o swoim PRAWDZIWYM ojcu.
Powinieneś znać przyczynę, dla której pisze się takie "rzeczy". "Mało mówię" - świetny tekst ... Pisałam już... "List do Skurwiela" nie jest błaganiem o jakiekolwiek rady... To rodzaj krzyku. Niemego.
[ Dodano: 2008-02-22, 17:43 ]
*w dniu jej NARODZIN
nie wiem jak byłoby lepiej... Dziwne to uczucie stawać przed lustrem i widzieć swoją cudzą twarz... Bo obojętność jest gorsza jeszcze od nienawiści. Jest chyba najgorsza...
KSIÂ?Â??,
po napisaniu listu, przeczytałam go kilkakrotnie, by upewnić się, że jest w miarę przejrzysty. Zauważyłam, że P.s. i akapit zaczynający się od słów " Pamiętam nasze pierwsze spotkanie" mogą się wzajemnie wykluczać, jeśli ktoś myśli w sposób konwencjonalny. Akapit ten bowiem z pozoru podważa autentyczność P.s. . Z POZORU. Otóż: autorka listu w kwietniu tego roku skonczy 21 lat (mam nadzieję, że P.s. jest już zrozumiałe - spotkali się raz- w dniu jej urodzin). Mianem "naszego spotkania" z akapitu autorka określa moment, w którym to dowiaduje się o swoim PRAWDZIWYM ojcu.
Powinieneś znać przyczynę, dla której pisze się takie "rzeczy". "Mało mówię" - świetny tekst ... Pisałam już... "List do Skurwiela" nie jest błaganiem o jakiekolwiek rady... To rodzaj krzyku. Niemego.
[ Dodano: 2008-02-22, 17:43 ]
*w dniu jej NARODZIN
- Książę Półkrwi
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-08-14, 11:42
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
- Książę Półkrwi
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-08-14, 11:42
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość