Ileż erekcjato jest w barwach Panny młodej
Moderatorzy: Wojciech Graca, nuel
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Ileż erekcjato jest w barwach Panny młodej
Jeden, dwa, trzy... sunę, bujną w zakręty krajową
przecinającą czupryny oak life forms,
obok geparda, chociaż go nie ma, jakkolwiek
jadę za szybko, a mój samochód to norweg.
tu program trzeci polskiego radia
(jest to Arkadia! Od Tatr po Szczecin!)
trochę mi trzeszczy, dotknął mnie szum fal,
(jak spoglądam w dal, jest mrok złowieszczy)
Tak wyglądał kres bajki o pięknej miłości,
bo miłość i tak człowiek pobrudzi we złości.
Książę w norwegu pędzi ze stówę przed siebie,
a z tyłu leży w folii trup, z którym po ślubie
nie obszedł się jak książę, wyszło z niego zwierze.
On to całe swe życie wychowany w wierze,
w której dziecko dość często coś do buzi bierze,
doznał Katharsis, kiedy u żony brak błony
odkrył ohydny. Splamił więc dłonie i słony
napój wypił o świcie z litrowego octu.
Symbol bieli to fałsz, ach zagrajcie mi nokturn.
Tu program trzeci polskiego radia
...Es dur op. 9 nr 2 ... tak, tak, Arkadia...
Zrozpaczony, z trupem żony,
gna przez mrok rozanielony
na kolejny ślub
przecinającą czupryny oak life forms,
obok geparda, chociaż go nie ma, jakkolwiek
jadę za szybko, a mój samochód to norweg.
tu program trzeci polskiego radia
(jest to Arkadia! Od Tatr po Szczecin!)
trochę mi trzeszczy, dotknął mnie szum fal,
(jak spoglądam w dal, jest mrok złowieszczy)
Tak wyglądał kres bajki o pięknej miłości,
bo miłość i tak człowiek pobrudzi we złości.
Książę w norwegu pędzi ze stówę przed siebie,
a z tyłu leży w folii trup, z którym po ślubie
nie obszedł się jak książę, wyszło z niego zwierze.
On to całe swe życie wychowany w wierze,
w której dziecko dość często coś do buzi bierze,
doznał Katharsis, kiedy u żony brak błony
odkrył ohydny. Splamił więc dłonie i słony
napój wypił o świcie z litrowego octu.
Symbol bieli to fałsz, ach zagrajcie mi nokturn.
Tu program trzeci polskiego radia
...Es dur op. 9 nr 2 ... tak, tak, Arkadia...
Zrozpaczony, z trupem żony,
gna przez mrok rozanielony
na kolejny ślub
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
no dobra, rozumim tak
jedzie, słucha coś tam, (ja wolę radio zet ostatnimi czasy, bo tam można wygrać pół miliona, w karty), i zebrało mu się na reminiscencje, wcale nie widać, że zgorzkniałe, tylko, że ona taka zła kobieta była, bo się ośmieliła nie mieć błony, kiedy on chciał ją przebić, sztyletem, a na dodatek zadała kłam zakładając białe, które go utwierdziło, że ją rozdziewiczy, a zaszlachtował i teraz musi się wyprać, bo bezmyślnie użył siekiery w rozczarowanym afekcie, zamiast muchomora, oczywiście biorę pod uwagę, że on się jedzie wyprać sobie a muzom, a w radiu tylko jakaś pani nie przeżyła nieczystości, ale tak czy siak, to tak się ze sobą zazębia, że nie widzę tu erekcjato, może być też proza, czyli wymazanie kisielem koszuli, zestawiona z dramatem, no ale dalej nie spadam z łóżka, bo czyjeś życie toczy się bez względu na to, ze 18 ludzi z drzewicy je skończyło, a tu brakuje momentu, awersacji, który/a by mną wstrząsnął
jedzie, słucha coś tam, (ja wolę radio zet ostatnimi czasy, bo tam można wygrać pół miliona, w karty), i zebrało mu się na reminiscencje, wcale nie widać, że zgorzkniałe, tylko, że ona taka zła kobieta była, bo się ośmieliła nie mieć błony, kiedy on chciał ją przebić, sztyletem, a na dodatek zadała kłam zakładając białe, które go utwierdziło, że ją rozdziewiczy, a zaszlachtował i teraz musi się wyprać, bo bezmyślnie użył siekiery w rozczarowanym afekcie, zamiast muchomora, oczywiście biorę pod uwagę, że on się jedzie wyprać sobie a muzom, a w radiu tylko jakaś pani nie przeżyła nieczystości, ale tak czy siak, to tak się ze sobą zazębia, że nie widzę tu erekcjato, może być też proza, czyli wymazanie kisielem koszuli, zestawiona z dramatem, no ale dalej nie spadam z łóżka, bo czyjeś życie toczy się bez względu na to, ze 18 ludzi z drzewicy je skończyło, a tu brakuje momentu, awersacji, który/a by mną wstrząsnął
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
rozumim i ja,
otóż trup panny młodej czyli "trup" jako rzecz, własność, (wedle kc ) Panny młodej w tym wypadku suknia ślubna jedzie sobie na tylnym siedzeniu do pralni chemicznej po ty by zostać wybieloną
a więc otrzymać oczyszczenie by znów posłużyć innej kobiecie jako symbol czystości, której nie ma i nie będzie
otóż trup panny młodej czyli "trup" jako rzecz, własność, (wedle kc ) Panny młodej w tym wypadku suknia ślubna jedzie sobie na tylnym siedzeniu do pralni chemicznej po ty by zostać wybieloną
a więc otrzymać oczyszczenie by znów posłużyć innej kobiecie jako symbol czystości, której nie ma i nie będzie
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
to ja powiem tak, bo widzę, ze antyczka wzięła nogi za pas
tu masz nastrój sensacyjny, całą opowieść, zresztą bardzo fajną, nasyconą, jedzie, muza, noc, albo ją wyssałam z palca, czyli atmosfera horroru podtrzymana, dwa trupy, jeden w folii, drugi żony, co straciła, zanim mu oddała, (może to pies ogrodnika;P) i nagle ta pralnia, pasowałaby do ciągu dalszego, czyli trupa zony, bo się uprac musi, po mordzie, bo moze jakaś krwiożerczą metode wybrał, no nie wiem, albo akurat na domiar złego okres miała, ale wtedy to nie erekcjato, natomiast do tego tekstu to ta prania pasuje jak piernik do wiatraka, ni ją przypiął ni ją wypiął, niby zaskakuje i nawet jej nie rozgryzłam, co ona tam robi, dopóki nie potłumaczyłeś i niby kupy nawet sie trzyma, ale jakoś nie dopatruję sie w niej awersacji, jest dla mnie odległa, oderwana od tekstu, choć z nim związana, jakby tam mogło być cokolwiek zamiast niej i co właściwie odwraca, jakieś dywagacje podczas jazdy?
tu masz nastrój sensacyjny, całą opowieść, zresztą bardzo fajną, nasyconą, jedzie, muza, noc, albo ją wyssałam z palca, czyli atmosfera horroru podtrzymana, dwa trupy, jeden w folii, drugi żony, co straciła, zanim mu oddała, (może to pies ogrodnika;P) i nagle ta pralnia, pasowałaby do ciągu dalszego, czyli trupa zony, bo się uprac musi, po mordzie, bo moze jakaś krwiożerczą metode wybrał, no nie wiem, albo akurat na domiar złego okres miała, ale wtedy to nie erekcjato, natomiast do tego tekstu to ta prania pasuje jak piernik do wiatraka, ni ją przypiął ni ją wypiął, niby zaskakuje i nawet jej nie rozgryzłam, co ona tam robi, dopóki nie potłumaczyłeś i niby kupy nawet sie trzyma, ale jakoś nie dopatruję sie w niej awersacji, jest dla mnie odległa, oderwana od tekstu, choć z nim związana, jakby tam mogło być cokolwiek zamiast niej i co właściwie odwraca, jakieś dywagacje podczas jazdy?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości