powiało chłodem
Moderator: Gacek
powiało chłodem
powiało chłodem-znowu
skrzy się tafla bezduszy
bez-względnie niedojrzałych uczuć
zamęcza smakiem cierpkim
a zamiast mnie-mogłeś
herbatę z cytryną
albo nawet cytrynę bez herbaty
i Zupełnie Inną Kobietę
smakować
a zamiast mnie-mogłeś
grzane wino
i pijacki śmiech
i sztuczne futro zamiast sztucznych słów
powiało mrozem-znowu
suche ścinki obietnic
pod butami skrzypią
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację
skrzy się tafla bezduszy
bez-względnie niedojrzałych uczuć
zamęcza smakiem cierpkim
a zamiast mnie-mogłeś
herbatę z cytryną
albo nawet cytrynę bez herbaty
i Zupełnie Inną Kobietę
smakować
a zamiast mnie-mogłeś
grzane wino
i pijacki śmiech
i sztuczne futro zamiast sztucznych słów
powiało mrozem-znowu
suche ścinki obietnic
pod butami skrzypią
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację
nuel
do niczego nie namawiam, do nikąd nie zachęcam, ale denerwują mnie (odwracają uwagę) te powtórzenia, może być fajny, luźny kawałek, choć nie całkiem niezobowiązujący, przynajmniej dla jednej ze stron (peela)
marchewka
skrzy się bezduszna tafla
bezwzględnie niedojrzałych uczuć
zamęcza cierpkim smakiem
mogłeś herbatę z cytryną
albo cytrynę bez herbaty
Zupełnie Inną Kobietę smakować
grzać wino
pijacki śmiech
i nieprawdziwe futro zamiast sztucznych słów
znowu powiało chłodem
suche ścinki obietnic skrzypią pod butami
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację --- niezręcznie, tu się coś az prosi, ale nie wiem co
tytuł, jest bardzo ważny, powinien leżeć gdzieś tam, pomiędzy brzegiem, a ustami, mógłby być kwintesencją, wyobraź sobie, że stoisz na górce, ogarniasz przestrzeń oczami i widzisz tylko czapkę z daszkiem;) po co ci te myślniki
marchewka
skrzy się bezduszna tafla
bezwzględnie niedojrzałych uczuć
zamęcza cierpkim smakiem
mogłeś herbatę z cytryną
albo cytrynę bez herbaty
Zupełnie Inną Kobietę smakować
grzać wino
pijacki śmiech
i nieprawdziwe futro zamiast sztucznych słów
znowu powiało chłodem
suche ścinki obietnic skrzypią pod butami
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację
rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację --- niezręcznie, tu się coś az prosi, ale nie wiem co
tytuł, jest bardzo ważny, powinien leżeć gdzieś tam, pomiędzy brzegiem, a ustami, mógłby być kwintesencją, wyobraź sobie, że stoisz na górce, ogarniasz przestrzeń oczami i widzisz tylko czapkę z daszkiem;) po co ci te myślniki
Re: powiało chłodem
Znakomita pointa, super.nuel pisze: rano był omlet z endorfiną
morfina na kolację
Pozwol teraz autorko, ze odnose sie do komentarzy dwoch slawnych osobowosci tego portalu o nickach: ann13 i lila.
Durne jestescie jak sznurowadla.
Tlumacze dlaczego wy sa durne a pointa nuel znakomita jest.
"rano byl omlet z endorfina"
znaczy, ze wspolne sniadanie, moze nawet on a nie ona ten omlet zrobil, a wiec radosc wyrazona tu slowem: "endorfina"
"morfina na kolacje"
znaczy, ze cos na ksztalt narkotyku wzieli, moze sie nachlali zamiast wspolnej radosci, takze w lozku pewnie, bo po kolacji tam sie najczesciej ludzie udaja
Niekumate z Was dziewczynki ann i lilu.
Prosze Cie Nuel o wybaczenie za to, co powyzej ale one obie uwielbiaja jezdzic po mnie duzo ostrzej.
Wybacz jeszcze, ze nie od tego zaczelam.
Witaj na erekcjato.eu!
niekoniecznie musieli się nachlać margot, lub brać narkotyki, puenta dla mnie jest przenośnią, rano jeszcze się sobą cieszyli, dobrze im było w swoim towarzystwo, a do wieczora emocje opadły, prądy odpłynęły, zaczęli się na siebie znieczulać, bądź się na siebie, sztucznie nakręcać
fajnie to określiła lilka, własnie
morfina tez powoduje uwalnianie endorfin ale fakt ze sztucznie
to jest nawet bardzo oczywiste i nie trzeba być margot, aby to pojąć
a następnym razem, jak cię zaleje żółć, to przeczytaj ze zrozumieniem komentarze, w moim nie ma ani słówka, na temat sensu, przekazu puenty, napisałam tylko o budowie tych dwóch wersów, które mi nie płyną i w moim czytaniu, są koślawe, a konkretnie, co morfina (?) na kolację, bo jakoś ciężko mi do niej przywiązać był, (czyli można czytać morfina była na kolację, ale mi się nie czyta) od omletu
a w wierszu nie podobają mi się powtórzenia, myślnikowa maniera i tytuł, powtórzony w tekście
fajnie to określiła lilka, własnie
morfina tez powoduje uwalnianie endorfin ale fakt ze sztucznie
to jest nawet bardzo oczywiste i nie trzeba być margot, aby to pojąć
a następnym razem, jak cię zaleje żółć, to przeczytaj ze zrozumieniem komentarze, w moim nie ma ani słówka, na temat sensu, przekazu puenty, napisałam tylko o budowie tych dwóch wersów, które mi nie płyną i w moim czytaniu, są koślawe, a konkretnie, co morfina (?) na kolację, bo jakoś ciężko mi do niej przywiązać był, (czyli można czytać morfina była na kolację, ale mi się nie czyta) od omletu
a w wierszu nie podobają mi się powtórzenia, myślnikowa maniera i tytuł, powtórzony w tekście
ja nie traktuję tego jak ring, ale nie przeszkadza mi to, że sobie zakpisz
ponoć wiersz, na takich portalach, jak ten, to podstawa, ale faktycznie, to tylko plotki, jeśli nawet autor, woli posekundować pseudoboksowaniu, niż się się odnieść do komentarzy dotyczących wlłsnego testu, bądź je przemilczeć
ponoć wiersz, na takich portalach, jak ten, to podstawa, ale faktycznie, to tylko plotki, jeśli nawet autor, woli posekundować pseudoboksowaniu, niż się się odnieść do komentarzy dotyczących wlłsnego testu, bądź je przemilczeć
Nie kpię ann, to tylko taka luźna myśl. No wiesz...wybacz, ale jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że na takich-portalach-jak-ten to nie utwór jest ważny, ale komentarze, które należy traktować jak walkę- śmierrrrrrrrtelnie poważnie.
A wracając do wiersza- moja wersja podoba mi się dużo bardziej, niż twoja, ponieważ to wcale nie miał być fajny, luźny kawałek (z całym szacunkiem do ciebie i twojej niewątpliwej przenikliwości, jak również zdolności werbalizacji wszystkiego co masz na myśli). Pointa też jest ok. Mam wrażenie- zrozumiała i bez konieczności bolesnych zabiegów z kategorii chirurgii plastycznej poprawnej polszczyzny.
Też uważam, że margot troszkę za bardzo poleciała (sorki margot!), natomiast ty i lila świetnie odgadłyście przekaz.
A twoja uwaga z tytułem była dla mnie naprawdę cenna- do tej pory pisałam bez tytułów...teraz próbuję prowokować, a przynajmniej intrygować za ich pomocą.
I tak jak wspomniałam na początku- ten...tego typu portal to dla mnie nowość. Dopiero się uczę.
pisać
czytać
i nie nadepnąć nikomu na odcisk
A wracając do wiersza- moja wersja podoba mi się dużo bardziej, niż twoja, ponieważ to wcale nie miał być fajny, luźny kawałek (z całym szacunkiem do ciebie i twojej niewątpliwej przenikliwości, jak również zdolności werbalizacji wszystkiego co masz na myśli). Pointa też jest ok. Mam wrażenie- zrozumiała i bez konieczności bolesnych zabiegów z kategorii chirurgii plastycznej poprawnej polszczyzny.
Też uważam, że margot troszkę za bardzo poleciała (sorki margot!), natomiast ty i lila świetnie odgadłyście przekaz.
A twoja uwaga z tytułem była dla mnie naprawdę cenna- do tej pory pisałam bez tytułów...teraz próbuję prowokować, a przynajmniej intrygować za ich pomocą.
I tak jak wspomniałam na początku- ten...tego typu portal to dla mnie nowość. Dopiero się uczę.
pisać
czytać
i nie nadepnąć nikomu na odcisk
nuel
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość