Wierszyk o końcu, czyli postmodernizm w akcji

twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Wierszyk o końcu, czyli postmodernizm w akcji

Post autor: wwww »

Zacznę jednak od początku. Na czym to fobiak ostatnio skończyliśmy? A! na logice. Dobrze więc, kontynuujmy.
Znów przez was nie spałem pół nocy, i myślałem o wszystkim, o anty-czce, zmęczonej kobiecie, a ann13, i jej jebaniu, a Marcinie Rajskim z dochodzeniowo śledczego wydziału, no i rzecz jasna o Margolci, co też ona ma w głowie, i tu się zatrzymam na moment, bo muszę jej coś wytłumaczyć. Margolciu, ty masz tak dużo w swej głowie, że ja to podziwiam, naprawdę, gdybyś ty jeszcze tylko wiedział, po co ty to tam wszystko tam, bo susz jaki się tam zalągł grozi niebezpiecznym pożarem, ale o tym będzie na końcu tego postu. No i o fobiaku rzecz jasna nie mogłem zapomnieć. A więc, do rzeczy.
Wszystko i wszyscy „ważą” się w mej głowie, jak w jakimś wielkim garze, takim czarodziejskim kotle, ogromnym garnku, saganie bez dna. A ten gar, stoi sobie spokojnie na rozpalonej do czerwoności płycie i bulgoce: tak, to to tak, to to tak, …….. (O tym garnku będzie mowa w niedalekiej przyszłości, więc zostawmy to na razie, bo to skomplikowane zagadnienie, później się o tym dowiecie. Na razie powiem tylko tyle, byście co nieco zrozumieli, że garnek jest symbolem głowy. Być może wydaje się wam to mało filozoficzne, ale trudno, później się przekonacie. I powiem coś więcej, przy pomocy tej metaforki, jak mi się zdaje, będzie można zdekonstruować samą dekonstrukcję, czyli ukazać jej beznadziejność i nieprzydatność kompletną dla naszego ducha, ich narracja bowiem, język, tak bardzo oderwały się od życia owego ducha, że teraz już tylko kisną we własnym sosie jak ogórki, takie korniszony, zwiędłe kutaski. To tyle.)
Widzisz fobiak i już masz kolejny tekst, kolejną metaforę, kolejną strukturę i kolejną interpretację, i co tam tylko chcesz jeszcze, ponieważ słowo jest nieskończone. W przykładzie zamieszczonym u góry, zamiast was, można wstawić filozofów z historii, i będzie to samo, chodzi o sens, a nie o to, co jest napisane. Jak się do tego gara wsadzi filozofów, to wszystkim wydaje się, że to jest filozoficzne, jakieś mądre i tajemnicze przy okazji.
Otóż cała ich głębia jaką odkryli w tym swoim postmodernistycznym jazgocie, polega na wyjawieniu światu następnej tajemniczej nieskończoności - nieskończoność dekonstrukcji, nieskończoności interpretacji. Ale sensacja! Tak głośno o tym szczekają, że ludziska ogłupiałe zaczynają im wierzyć. Straszne! Popadają jednak w grzech śmiertelny, gdyż twierdzą, że odkryli kolejną Amerykę. A za to z kolei, będą się w piekle smażyć przez eony całe w kolejnym kociołku i tak w nieskończoność. Takie hermeneutyczne kółko graniaste czworokanciaste.
„Przygadał kocioł garnkowi” – nawet w przysłowiach czai się postmodernizm! Ja pierdolę! Ale zabawne to wszystko! Ale to nie ich zabiegi formalne są nieskończone, a „myśl”, którą odkryli już Grecy, a może i jeszcze wcześniej ktoś tego dokonał. O tym zapominają barany, a raczej przyznać się do tego przed innymi nie chcą, ani nawet sami sobie boją się o tym wspomnieć, bo jak by się o tym dowiedzieli ich zwierzchnicy, to by ich wszystkich za mordę z uczelni powyrzucali. No bo jak to? Takich zajebistych nowatorów karmimy? Do lochu z nimi wszystkimi, albo nie, bo w lochu też ktoś musiałby im żreć dawać, na bruk! I żebrać o jałmużnę! Won!
To logos jest nieskończony, nasze myślenie!!! (być może mylę się tu troszeczkę, ale zapewne nie za bardzo) Zabawiają się więc słowami i tekstem jak dzieci. Postmodernizm jest bowiem dla dzieci, co więcej, dla niedorozwiniętych dzieci! Oni zamiast „myśli” mają w głowie sieczkę, takie suche sianko, które bardzo łatwo można podpalić. (Nie mówię w tym miejscu Margolciu o tobie, bo ja doceniam nauki pozytywne, choć może ty tego jeszcze nie widzisz. Twojej głowie grozi innego rodzaju pożaru - ten o którym jest mowa w wierszyku poniżej.) Przydałby się im ciut większy łyk ironii, bo uważając się za mędrców odkrywających nowe kontynenty stają się błaznami. Mój duch człowieczy zmiele ich jak młockarnia, tylko proch i pył. Dno kompletne. Żadnej duchowości i głębi. Zalecam im na odtrutkę „O pojęciu ironii”, a raczej, (ktoś powinien to w końcu napisać i im podrzucić) taki oto tytuł: „Skąd tu kurwa wziąć jeszcze większe poczucie ironii”. Z pewnością się im spodoba.
No i fobiak, co do logiki albo jej braku, (wybaczcie mi ten przydługi wstęp, ale musiałem się jakoś nastroić, rozgrzać troszeczkę, tyle tylko, że ja przy postmodernistach mogę sobie jedynie łapki ogrzać, a nie rozpalić jak martenowski piec. Nie zapominajcie o tym!, postmodernizm, to już tylko popłuczyny po porządnym myśleniu) to chciałem ci powiedzieć, że mam kolegę, który na moment zaprzestał używać logiki i stał się mesjaszem. Sam spróbuj, polecam, oto zadanie domowe na dziś. Logika, to nasza ostatnia deska ratunku! Ale ty zdaje się, chcesz utonąć, proszę bardzo, mnie nic do tego.
A tak poważnie, to polecam ci Logikę Hegla, a raczej jej wstęp, dalej możesz nie czytać, bo ci się to zapewne do niczego nie przyda. W owym wstępie, Hegel świetnie opisał, brawurowo, nienagannie, czym to się kończy, gdy z logiką 0-1 zabieramy się za światy nam niedostępne zupełnie w tzw. naturalnym nastawieniu. Zjebał tego Arystotelesa łącznie z Husserlem, tę logikę zdroworozsądkową z taką precyzją ( no bo przecież z logiką można tylko i wyłącznie logicznie, tak jak z burakiem po buraczanemu - tylko tym samym możesz poznać i zniszczyć to samo) i kunsztem, jak nikt dotąd. Na pewno ci się spodoba. Poważnie. Aby zabrać się za świat ducha, musiał wymyślić nowe narzędzie, dialektykę zasraną. I widzisz fobiak, on ma rację, bowiem w świecie ducha, panuje inny rodzaj rozumności niż nam się wydaje. Przyrodę, fenomeny, i owszem, możemy badać logiką 0-1, choć w fizyce kwantowej i ona zaczyna szwankować. Nazwał tę nową logikę, dialektyką, ja z kolei nazywam alogosem, logiką ducha człowieczego, bowiem jestem fazowym racjonalistą. Nie ma sensu spierać się o słowa. Masz dobrą intuicję. Trzeba popracować nad tym, bowiem w erekcjato również panuje logika, tyle tylko, że innego rodzaju, bo rozumności różnych jest wiele. (No chyba że ty erekcjato nie zaliczasz do świata ducha. Poza tym, gdyby w erekcjato nie było żadnej logiki, nie mógłbyś go zakomunikować światu, i nikt by cię nie zrozumiał, po prostu, a tak przecież nie jest kompletnie).
Acha i jeszcze jedno, gdybyś nie miał Logiki Hegla w domu, czy gdzie ty tam mieszkasz, to mogę ci ją pożyczyć, albo lepiej nie, bo mi jej nie oddasz i wtedy naprawdę się pokłócimy jak dwa chuje.
A teraz, przejdźmy na koniec, czyli do początku.


Wierszyk o końcu, czyli postmodernizm w akcji.

kończę powoli,
zbytnio się rozgrzałem
wszak mężczyznę poznaje się nie po tym
jak zaczyna, a kończy
mój dobry znajomy
nie skończył w porę i spłonął
daję mu więc dobrą radę
kończ Fryderyku!
on jedna nie słucha
stanowczo rozkazuję
kończ waść!, wstydu oszczędź!
on w dalszym ciągu nie słucha
krnąbrne cielę
wariuje

[ Dodano: 2009-12-11, 12:39 ]
może można odczytywać ten tekst i wierszyk przez pryzmat Bachelarda i jego metafizykę ognia, ale nie wiem czy to aby dobra droga
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

It's time you should get your injection!
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

tu zastrzyk nic nie pomoże, za słabą ma moc
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

To przynajmniej uważaj na siebie i kiedy zaczną się do Ciebie uśmiechać przejeżdżające samochody, nie wchodź na jezdnię, żeby dać któremuś buzi.
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

twa troska, będzie dla mnie rozkazem
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15408
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

stary chuju margot to mloda dupa, gdybys zrozumial metafizyke a z niej etyke, to nie znecalbys sie nad mlodymi dupami bo tak im nie dogodzisz. jesli chodzi o czytanie heglowskich wypierdkow czy tez im podobnych, to jestem, na tym etapie, ze nie musze nikogo czytac. jesli mam chec na czytanie to czytam sam siebie. odnosnie logiki to biore ja za srodek przekazu, ulice jednokierunkowa, klapki na oczach, jest potrzebna nie tylko koniowi. ale w poezji nie ma nic do szukania bo wiersz stanie sie opisem z ikeei. a jesli chodzi o tresc to powinno jej tam byc jak najmniej, tresc ma szybowac pod chmurami, dobrze jest, jesli przekaz jest oderwany od ziemi, od realnosci i logicznego myslenia. logike wymyslil czowiek, natura jej nie potrzebuje i ja tez nie. emocje nie sa logiczne, zycie nie jest logiczne wiec nie widze sensu spawanie logiki z materialem, ktory sie nie da pospawac.
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

"spawanie logiki" - fajne!
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15408
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

nie podlizuj sie lizodupku
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

ale ty fajny chłopiec jesteś
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Bachelarda, piewcę wyobraźni i marzeń na jawie, to Ty chyba musisz lubić szczególnie, wwww?
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

nigdy go nie czytałem, znam tylko tytuł, który mówi mi wszystko, "poetyka marzenia", czy jakoś tak to leci
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Bachelard napisał ciekawe studium dotyczące "Pieśni Maldorora" Lautreamonta. Czytałeś "Pieśni Maldorora?
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

Mam to na półce, dotarłem do którejś tam strony, i kurwa wymiękłem, tak mnie zmęczył, że chciało mi się rzygać, nie to, że był zły, w tym swoim pisaniu, wręcz przeciwnie, był bardzo zajebiście dobry, tylko ja, nie miałem nastroju, ciężkie to było jakieś, i niestrawne na dłuższą metę. Ale potwierdzam zajebiście dobre. Bardzo dobre, żeby nie powiedzieć genialne!!!
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Fakt, nie da się tego czytać za długo, raczej na raty. Zajebiście gęste, ale zupełnie wyjątkowe.
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości