symbioza

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

ej_ty

symbioza

Post autor: ej_ty »

mieszkam na ulicy bezdomnych
wierszy, które mówią weź mnie,
rozbierz i sponiewieraj.

płacę sobą, regularnie się sprzedaję
za grosz weny.

jestem poetką, żyję w kartonie,
nie dbam o jutro.
po cichu regularnie przełykam wersy,
które nie zdążyły nabrać
sensu.

tak żyję, tak jem.

piję, gdy pada
w konwulsjach ostatnia myśl
każdej nocy.

taka ładna dziewczyna,
a takie brzydkie wiersze.

ropowiersze.

i na nic bandaż, na nic spirytus,
gdy pod paznokciami
rozmnażają się bakterie.
nanie

Post autor: nanie »

fajne, chociaż nie lubię wierszy z wierszami, o wierszach, o poetach, itp. , to ten ma rześkość, pewnie zamierzone, ale ta powtórzona regularność, jednak, mnie gryzie :)
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

ciekawe co jest pod tym... może być rozpacz albo krzywda... albo też nuda i pretensja... bardziej chyba jednak złość niż smutek...gdy już tak wszystko się przedrze do dna może być też samotność i pustka co sama sobą się karmi... ciekawe w co się to imago przerodzi... bo na przykład taki houellebecq rwie się cały w konwulsjach przez dwieście stron książki, rzyga tą samotnością, obesra po górną wargę, wbije gwoździe pod paznokcie, by w ostatnich kilku akapitach wystrzelić najgłębszym humanizmem, apoteozą ludzkiego ducha niezłomnego i miłości, której pragnieniu zaprzeczać będziemy, by nie jawić się śmiesznymi...
marta.galarda

Post autor: marta.galarda »

Podoba mi sie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości