Charles Bukowski

bez komentarzy, sprawdź czy nie ma takiego tematu
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15408
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Charles Bukowski

Post autor: fobiak »

uścisnąć ciemność

zgiełk jest bogiem
szaleństwo jest bogiem

wiecznie trwający spokój
jest
wiecznie trwającą śmiercią.

agonia może zabić
lub
agonia może podtrzymać życie
ale spokój jest zawsze
przerażający
spokój jest najgorszą z
rzeczy
przechadzający się
mówiący
uśmiechający się,
zdający się być.

nie zapomnij o chodnikach
dziwkach,
zdradzie,
o robaku w jabłku,
barach, więzieniach,
samobójstwach kochanków.

tu w Ameryce
zamordowaliśmy prezydenta i
jego brata,
inny prezydent złożył urząd.

ludzie wierzący w politykę
są jak ludzie wierzący w
boga:
they are sucking wind
through bent
straws.

nie ma boga
nie ma polityki
nie ma spokoju
nie ma miłości
nie ma władzy
nie ma planu

trzymaj się z dala od boga
zostań niepokorny
staczaj się.


Nie czytała klasyków"

nie spałem
przez trzy noce
albo trzy dni
i moje oczy są bardziej
czerwone niż białe;
śmieję się do
lustra,
i słucham
tykania
zegara
a gaz
w moim piecyku
ma taki
tłusty
ciężki
zapach, przeszywa
mnie ryk
samochodów,
mój mózg
obwieszony autami
jak bombkami, ale
czytałem
klasyków
a na mojej kanapie
śpi schlana winem
dziwka
która pierwszy raz
w życiu
słuchała
dziewiątej Beethovena
i znudzona
usnęła
grzecznie słuchając.
tylko pomyśl, tatuśku, powiedziała,
z twoją głową
mógłbyś być pierwszym człowiekiem
kopulującym
na księżycu


sztuka

gdy
duch
słabnie
pojawia się
forma.


Afryka, Paryż, Grecja

2 kobiety
które znam które są
dość podobne

prawie w tym samym
wieku
obeznane
w literaturze

z każdą z nich kiedyś
spałem
ale teraz to już
skończone

jesteśmy przyjaciółmi

były w Afryce
Paryżu
Grecji

tu i tam

pieprzyły kilku znanych
facetów

jedna żyje teraz z
milionerem
jakieś kilka mil
stąd chodzi z nim na
śniadania
i kolacje
karmi jego rybki jego koty i
jego psa
kiedy się upije dzwoni do
mnie

ta druga ma
trudniejsze życie
sama w małym mieszkaniu w
Venice (Kalifornia)
słuchająca bębenków
bongo

sławni mężczyźni wolą chyba
młode kobiety

młodej kobiety łatwiej się
pozbyć: mają więcej miejsc
do których mogą
iść

kobietom które były kiedyś
piękne
trudno się
zestarzeć

muszą stać się
inteligentniejsze (jeżeli
chcą
utrzymać swojego faceta) i
robić
więcej rzeczy w łóżku i poza
nim

te 2 kobiety które znam
są dobre w łóżku i poza
nim

i są inteligentne
wystarczająco inteligentne
by wiedzieć
że nie mogą do mnie przyjść
i zostać
dłużej niż
godzinę lub dwie

są dość
podobne

i wiem
że jeśli przeczytają ten
wiersz
zrozumieją
go
tak samo jak rozumieją
Rimbauda i Rilkego

czy Keatsa

w międzyczasie spotkałem
młodą blondynkę z
Fairfax

kiedy ogląda moje obrazy
na ścianach
ja skrobie spody
jej stóp.


koniec


jesteśmy jak róże które nigdy nie pokwapiły się
zakwitnąć wtedy kiedy powinny były zakwitnąć i
teraz jakby
słońce było już zmęczone
czekaniem




i księżyc i gwiazdy i świat


Długie spacery nocą --
oto co dobre dla duszy:
zerkanie do okien
obserwowanie zmęczonych gospodyń
próbowanie pokonania
ich podchmielonych mężów.



prosty porządek


wzięłam swoją przyjaciółkę na twój ostatni odczyt poezji,
powiedziała.
tak, tak? spytałem.
ona jest młoda i ładna, powiedziała.
i? spytałem.
nie podobały jej się te twoje
wypociny.

potem rozciągnęła się na tapczanie
i zdjęła
buty.
Nie mam zbyt ładnych nóg,
powiedziała.

w porządku, pomyślałem, ja nie mam zbyt dobrej
poezji; ona nie ma zbyt ładnych
nóg.

remis.





metamorfoza

przyszła dziewczyna
zbudowała mi łóżko
wyszorowała i wypastowała
podłogę w kuchni
wyszorowała ściany
poodkurzała
wyczyściła toaletę
wannę
wyszorowała podłogę w
łazience
i obcieła mi paznokcie u
stóp i
włosy.

potem
tego samego dnia
przyszedł hydraulik i
naprawił zlewozmywak
i spłuczkę
a człowiek z gazowni
naprawił grzejnik
a facet od telefonów
naprawił telefon.
teraz siedzę w tej całej
doskonałości.
jest cicho.
zerwałem z całą trójką moich
dziewczyn.

czułem się lepiej gdy
wszystko było w
nieładzie.
powrót do normalności zajmie
mi kilka
miesięcy:
nie mogę nawet znaleźć
karalucha żeby się z nim
zbratać.

straciłem swój rytm.
nie mogę spać.
nie mogę jeść.

zostałem ograbiony z
mojego brudu.


w nocy gdy miałem umrzeć

w nocy gdy miałem umrzeć
pociłem się na łóżku
i słyszałem świerszcze
na zewnątrz biły się koty
i mogłem poczuć swoją duszę
sącząca się przez
materac
a na chwilę przed tym jak
upadła na podłogę
podskoczyłem
ledwo mogłem chodzić
jednak poszedłem włączyć
wszystkie światła
potem wróciłem do łóżka
i znowu dusza sączyła się
przez materac
i zerwałem się
zanim upadła na podłogę
poszedłem i włączyłem
wszystkie światła
a potem wróciłem do łóżka
a ona znów kapała a
ja wstawałem
włączając wszystkie światła

miałem 7-letnią córeczkę
i byłem pewien że ona nie
chce bym był martwy
w przeciwnym razie nie
miałoby to
znaczenia

ale przez całą noc
nikt nie zadzwonił
nikt nie wpadł z piwem
moja dziewczyna nie
zadzwoniła
jedyne co słyszałem to
świerszcze i było mi
gorąco
i męczyłem się z tym
wstając i kładąc się
aż pierwszy promień słońca
wpadł przez okno
przez krzewy
i wtedy ułożyłem się na
łóżku
a dusza pozostała
w końcu we mnie i
zasnąłem.
teraz ludzie wpadają
waląc w drzwi i okna
telefon dzwoni
telefon dzwoni bez przerwy
dostaję świetne listy
listy pełne nienawiści i
listy miłosne.
wszystko jest znów po
staremu.


pod

nie mogę podnieść niczego
z podłogi -
starych skarpet
szortów
koszul
gazet
listów
łyżek butelek kapsli

nie mogę pościelić łóżka
odwiesić papieru toaletowego
umyć zębów
rozczesać włosów
ubrać się

zostaję w łóżku
nagi
na brudnych prześcieradłach
w połowie leżących na
podłodze
guziki od materaca
uwierają mnie w
plecy

kiedy dzwoni telefon
kiedy ktoś podchodzi do
drzwi
wściekam się

jestem jak robak pod
kamieniem
ten sam strach

zostaję w łóżku
zauważam lustro na komodzie

podrapać się to
zwycięstwo.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości