Z dedykacją.
Z dedykacją.
Jest taki specyficzny typ facetów. Są w jakiś niewyjaśniony sposób pociągający i odpychający jednocześnie, przystojni i coś w nich nie gra, kulturalni, ale na "ą" i "ę" tkwi jakaś rynsztokowa blizna. Jest taki typ. I oni wierzą, że czym się skaleczysz, tym się wyleczysz.
Na jakiej to działa zasadzie - nie wiem, ale działa nieźle, bo samo się nakręca. Ot, perpetuum mobile. I gryź, bij, całuj, pieść, nie zatrzymasz.
Przyciągają ich kobiety-sadystki, lub kobiety-żałobnice. Zawsze inteligentne i błyskotliwe, bo muszą zrozumieć. Lubią cierpieć i móc się mścić, bo żałują zemsty, a wtedy cierpią.
Ci faceci nie budują słownikowych związków. Zatapiają się w relacjach, jak spalona ćma w ciepłym wosku. Uzależniają tak od siebie, jak i siebie i właściwie, nie wiedzieć kiedy, relacja zaczyna im ciążyć.
W kobiecie szukają dobrej kochanki i wspaniałej przyjaciółki. Dobra kochanka, to kochanka czuła, otwarta i wierna. Tkwi w nich zaborczość i niepewność, choć znają swoją wartość i doskonale wiedzą, czym mogą zabłysnąć. A wspaniała przyjaciółka, to przyjaciółka szczera, uparta i bardzo silna psychicznie. Â?eby mogli się razem wyciągnąć, jak już się wzajemni ściągną. Na dno, oczywiście.
Chcą słyszeć, że komuś na nich zależy. Najlepiej wszystkim. Ale odpychają z ogromną siłą, bo męczy ich bliskość.
Cierpią przez samotność. Zawsze są sami.
Mają rodziny, przyjaciół, całe rzesze przyjaciół, fankluby niby. Ich przyjaciółmi, gdyby tak odpowiednio to rozplanować, możnaby zaludnić jakąś małą wysepkę. I zawsze są sami. Zawsze.
Kochają ludzi, choć często gardzą ich człowieczeństwem. Potrafią pięknie o nich mówić, budują niesamowite portrety, słowem kreślą obrazy przekraczające doskonałością fotografię. I często przekraczające abstrakcjonizmem Picasso.
Na ludziach opierają swój byt, żyją dla ludzi, próbując zaistnieć w ich życiu. Kiedy już im się uda, dostrzegają nudę, jakąś obrzydliwą powtarzalność. Ohyda.
I znowu są sami.
Nie szukają doskonałości, a są estetami. Mają pasję i potrafią się jej poświęcić, ale pedanteria i pretensjonalność drażnią ich przeokropnie.
Kobiety kochają ich za to. I za to, jacy są i na jakich się kreują. A oni mają te kobiety gdzieś. Lubią tylko poczucie spełnienia, jakąś niewypowiedzianą pewność, że udało im się namalować całkiem udany autoportret. Czasem akt.
Lubią móc, nie lubią musieć lub czuć się zobowiązanymi do.
Kochają namiętnie, szybko i destruktywnie.
Niszczą siebie i otoczenie, a mimo to są bardzo wrażliwi.
Jest taki specyficzny typ facetów.
I gdybym była facetem...
Na jakiej to działa zasadzie - nie wiem, ale działa nieźle, bo samo się nakręca. Ot, perpetuum mobile. I gryź, bij, całuj, pieść, nie zatrzymasz.
Przyciągają ich kobiety-sadystki, lub kobiety-żałobnice. Zawsze inteligentne i błyskotliwe, bo muszą zrozumieć. Lubią cierpieć i móc się mścić, bo żałują zemsty, a wtedy cierpią.
Ci faceci nie budują słownikowych związków. Zatapiają się w relacjach, jak spalona ćma w ciepłym wosku. Uzależniają tak od siebie, jak i siebie i właściwie, nie wiedzieć kiedy, relacja zaczyna im ciążyć.
W kobiecie szukają dobrej kochanki i wspaniałej przyjaciółki. Dobra kochanka, to kochanka czuła, otwarta i wierna. Tkwi w nich zaborczość i niepewność, choć znają swoją wartość i doskonale wiedzą, czym mogą zabłysnąć. A wspaniała przyjaciółka, to przyjaciółka szczera, uparta i bardzo silna psychicznie. Â?eby mogli się razem wyciągnąć, jak już się wzajemni ściągną. Na dno, oczywiście.
Chcą słyszeć, że komuś na nich zależy. Najlepiej wszystkim. Ale odpychają z ogromną siłą, bo męczy ich bliskość.
Cierpią przez samotność. Zawsze są sami.
Mają rodziny, przyjaciół, całe rzesze przyjaciół, fankluby niby. Ich przyjaciółmi, gdyby tak odpowiednio to rozplanować, możnaby zaludnić jakąś małą wysepkę. I zawsze są sami. Zawsze.
Kochają ludzi, choć często gardzą ich człowieczeństwem. Potrafią pięknie o nich mówić, budują niesamowite portrety, słowem kreślą obrazy przekraczające doskonałością fotografię. I często przekraczające abstrakcjonizmem Picasso.
Na ludziach opierają swój byt, żyją dla ludzi, próbując zaistnieć w ich życiu. Kiedy już im się uda, dostrzegają nudę, jakąś obrzydliwą powtarzalność. Ohyda.
I znowu są sami.
Nie szukają doskonałości, a są estetami. Mają pasję i potrafią się jej poświęcić, ale pedanteria i pretensjonalność drażnią ich przeokropnie.
Kobiety kochają ich za to. I za to, jacy są i na jakich się kreują. A oni mają te kobiety gdzieś. Lubią tylko poczucie spełnienia, jakąś niewypowiedzianą pewność, że udało im się namalować całkiem udany autoportret. Czasem akt.
Lubią móc, nie lubią musieć lub czuć się zobowiązanymi do.
Kochają namiętnie, szybko i destruktywnie.
Niszczą siebie i otoczenie, a mimo to są bardzo wrażliwi.
Jest taki specyficzny typ facetów.
I gdybym była facetem...
_______________
i wish i were special.
i wish i were special.
- Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Z dedykacją
witaj
pokusa
Zastanawiam czy Twój utwór to nie jest taka mała prowokacja. Ten typ faceta to rzeczywistości ma nazwę Macho? Na ten rodzaj "faceta" jest "zapotrzebowanie" czy przpadkiem nie jest tak, że to kobiety tworzą określone wizerunki mężczyzn (y) a oni dla ich potrzeb funkcjonują. Nie rozumiem tylko pointy.
Pozdrawiam serdecznie.dzięka
pokusa
Zastanawiam czy Twój utwór to nie jest taka mała prowokacja. Ten typ faceta to rzeczywistości ma nazwę Macho? Na ten rodzaj "faceta" jest "zapotrzebowanie" czy przpadkiem nie jest tak, że to kobiety tworzą określone wizerunki mężczyzn (y) a oni dla ich potrzeb funkcjonują. Nie rozumiem tylko pointy.
Pozdrawiam serdecznie.dzięka
a tergo.
- Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Z dedykacją
witaj
quenterro
dzięki. Widzę ,że przemówiło przez Ciebie życie a raczej doświadczenie życiowe. To była moja prowokacja na prowokację i mam wrażenie, że to Ty jej nie zrozumiałeś. Ale ja chętnie wysłucham Twojej wersji nawet jeśli trzeba będzie wypić więcej niż pół litra wódki a zapewniam Cię, że jestem w stanie.
Pozdrawiam serdecznie. dzięka
quenterro
dzięki. Widzę ,że przemówiło przez Ciebie życie a raczej doświadczenie życiowe. To była moja prowokacja na prowokację i mam wrażenie, że to Ty jej nie zrozumiałeś. Ale ja chętnie wysłucham Twojej wersji nawet jeśli trzeba będzie wypić więcej niż pół litra wódki a zapewniam Cię, że jestem w stanie.
Pozdrawiam serdecznie. dzięka
a tergo.
ja nie widze w utworze An prowokacji ktorej ty sie doszukujesz bobek. i prowokowac mozesz sobie nawet caly swiat, ale jesli prowokujac bedziesz pisal glupoty, jak powyzej, to jak mowisz - prowokacji nie zrozumiem. ale bede sprowokowany by Ci napisac, ze Twoje interpretacje sa bledne. albo ze piszesz glupoty.
- Gacek
- Posty: 11160
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Kontakt:
Mógłbym Ci przytoczyć właściwie cały tekst pokusy, ale ta prawda jest zawarta miedzy innymi w tym cytowanym poniżej fragmencie:quenterro pisze:gacek, jakiej prawdy? co tu jest prawda?
"
Lubią móc, nie lubią musieć lub czuć się zobowiązanymi do.
Kochają namiętnie, szybko i destruktywnie.
Niszczą siebie i otoczenie, a mimo to są bardzo wrażliwi.
Jest taki specyficzny typ facetów. "
Jest taki typ facetów...
no. wystarczyloby, ze na calym swiecie byloby 3 facetow krorzy pasuja do opisu... i juz bylby prawdziwy. a to chyba oczywiste, ze jest wiecej niz 3. i wiecej niz 10.
i wiecej niz duzo wiecej niz 10. moze milion. wiec to oczywiste, ze jest prawdziwy. byloby bardziej trywialne, gdyby powiedziec: ze ten tekst w ogole jest. w komentarzu. jest napisany. mozna go przeczytac. to by bylo w jakis sposob zabawne. a pisac ze to prawdziwy opis jakiejs tam grupy ludzi - to jest - wyjatkowo odkrywcze. wyjatkowo...
i wiecej niz duzo wiecej niz 10. moze milion. wiec to oczywiste, ze jest prawdziwy. byloby bardziej trywialne, gdyby powiedziec: ze ten tekst w ogole jest. w komentarzu. jest napisany. mozna go przeczytac. to by bylo w jakis sposob zabawne. a pisac ze to prawdziwy opis jakiejs tam grupy ludzi - to jest - wyjatkowo odkrywcze. wyjatkowo...
śliczna laurka, ale taki facet, to żaden macho, tylko zwykła niedojrzała emocjonalnie kaleka, bo wystarczy cztery razy odłożyć słuchawkę, aby stanął na rzęsach uczuć, a nawet dla towarzystwa poryczał się w
kinie i potrzymał za rękę na pasach, częściej jest porzucany, niż porzuca, bo tak naprawdę, pomimo tego, że jest niewątpliwie interesujący, to dzień niestety, chociaż właściwie ośmieliłabym się napisać na szczęście, oprócz podniecającej zabawy w berka i walki o ogień w majtkach, składa się głównie z prania pieluch, wyprowadzania psa w kagańcu i brudnej wanny, a kobiety "na zawsze", choć to być może banał, wcale nie szukają sobie ruchomego celu, tylko kogoś, kto im w tym pomoże, a wieczorem da sobie położyć głowę na ramieniu i jeszcze posłucha paplania, jakie są okropnie zmęczone. zresztą, ten specyficzny typ, najczęściej również okazuje się podtatusiałym mężczyzną, który normalnie, jak każdy inny drapie się po jajkach w przerwie na reklamy . no tylko w międzyczasie oczywiście robi prawo jazdy na motor i kupuje wypasione kawasaki , żeby rwać baby na zawrotną prędkość, błyszczący mundurek i tak zwaną niedostępność, bo inaczej nie może, jeśli nie zdążył wysłać "swojej kobiety" na wczasy w łebie
[ Dodano: 2008-06-10, 21:42 ]
acha quen, ja również nie rozumiem puenty, bo gdybym miała być mężczyzną, to byłabym sobą
kinie i potrzymał za rękę na pasach, częściej jest porzucany, niż porzuca, bo tak naprawdę, pomimo tego, że jest niewątpliwie interesujący, to dzień niestety, chociaż właściwie ośmieliłabym się napisać na szczęście, oprócz podniecającej zabawy w berka i walki o ogień w majtkach, składa się głównie z prania pieluch, wyprowadzania psa w kagańcu i brudnej wanny, a kobiety "na zawsze", choć to być może banał, wcale nie szukają sobie ruchomego celu, tylko kogoś, kto im w tym pomoże, a wieczorem da sobie położyć głowę na ramieniu i jeszcze posłucha paplania, jakie są okropnie zmęczone. zresztą, ten specyficzny typ, najczęściej również okazuje się podtatusiałym mężczyzną, który normalnie, jak każdy inny drapie się po jajkach w przerwie na reklamy . no tylko w międzyczasie oczywiście robi prawo jazdy na motor i kupuje wypasione kawasaki , żeby rwać baby na zawrotną prędkość, błyszczący mundurek i tak zwaną niedostępność, bo inaczej nie może, jeśli nie zdążył wysłać "swojej kobiety" na wczasy w łebie
[ Dodano: 2008-06-10, 21:42 ]
acha quen, ja również nie rozumiem puenty, bo gdybym miała być mężczyzną, to byłabym sobą
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości