delikatność dłoni i wielkość dzioba bywają mylące

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

delikatność dłoni i wielkość dzioba bywają mylące

Post autor: remik »

Ilono skąd (to wiem)
a dlaczego (to wiem)
masz takie piękne dłonie?

Posłuchaj a przeczytaj Ilono!
Miałem takiego kolegę na statku co w każdym porcie łapał jaskółki w locie i zmuszał je do porno. Przy okazji okazało się na sto procent że ptaki te o szerokich dziobach mają pipki całkiem malusie. Proporcje zupełnie jak u ciebie. Co wcale mi nie przeszkadza hej! by mówić do Ciebie Dziubku. Wybacz tę krótką a jakże inaczej dygresję ale na mój poprzedni list nie odpowiedziałaś dlatego nie chcę pokazać że stać mnie na więcej słów a ciekaw jestem wrażeń twoich po sobie.

Julianie!
Twa obsesja zaczęła się od moich dłoni (a dlaczego?)
Trwa jak telewizja (mimo żem zajęta)

Zanim obniosę się z twoją dziubkowatością przypisywaną mi odpowiem na twój zapalczywy list pierwszy. A propos naszego dopasowania: zawerbluj je dokładnie - moim zdaniem zbieżność pierwszych liter naszych imion o niczym nie świadczy a to że są obok siebie w alfabecie to przypadek w czasie rzeczywistym.
Co do wydarzeń ostatnich to pomysł byś przybył na moje osiedle do mnie nocą nie był mój. Nie wiem czemu ubzdałeś sobie prawo do czucia za mnie też i odpowiedzi twierdzących dawania. Ja już jestem nafaszerowana wystarczająco i mam swojego faszermana na zawsze a na pewno teraz do czasu aż nie. Trzeba było wstrzymać konia i nie pędzić na oślep byś nie pomylił klatki i piętra. Pani Zosia mimo iż kompetentna to od lat ma już wiele i sporo nie rozumie. Dlatego wizyta młodego admirała po dwudziestej mogła ją zaskoczyć w podomce nie podmytą i pustą szklanką w łazience. Rozumiesz napaleńcu morski? To tylko twoja winka - mogłeś się nie pomylić. Na drugi raz nie ze mną to uważaj. Nawet to że pani Zosia ma palce kasjerki i protezę szczęki nie wyjaśnia twojego niecnego postępku. Skandal jest na całe miasteczko że Zosia zaniemówiła i nie ma kto plotek nosić! Bo mieszkam w Tymbarku (tam gdzie soki) a nie w Pułtusku (gdzie półtusze).

Post factum
Sprzątnij co koń narobił przed klatką bo ludzie nie wiedzą co to jest i skąd się wzięło. Ja wiem i to nie daje mi społecznego spokoju.
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

to jest pewnie fajne i humorystyczne, nieco od czapy, w ciekawy sposób absurdalne... jakoś jednak nie poczuwam się do klimaciczku... chyba dlatego, że w innych orbitalach krążę... także to pewnie bardziej moja wina...
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

nie sądzę by ktoś coś z tej korespondencji wyjął więcej niż może adresat lub nadawca
każdy krąży po innych, nawet ludzie w tym samym wagonie, ba, w łóżku, ba, w sobie
także odpuść sobie winę
swoją drogą czasem te orbitale się pokrywają i wtedy panie jest bum :)
Awatar użytkownika
cebreiro
Posty: 275
Rejestracja: 2008-07-12, 13:24
Kontakt:

Post autor: cebreiro »

Za abstrakcyjne dla mnie, gdyż: wtłaczasz do tekstu jak najwięcej zwrotów zdań, sięgających do historii Ilonki i Julianka, co zapewne dla tych dwoje i autora będzie zwartą opowieścią, dla czytelnika już trochę w mniejszym stopniu. Doceniam zabawy słowem jako takie i pochwalam jak najbardziej ;) o ile nie wykraczają poza percepcję odbiorcy. Ale w dużej mierze za komentarz odpowiada mój płaski realizm.
szara eminencja
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

cebreiro pisze:Za abstrakcyjne dla mnie, gdyż: wtłaczasz do tekstu jak najwięcej zwrotów zdań, sięgających do historii Ilonki i Julianka, co zapewne dla tych dwoje i autora będzie zwartą opowieścią, dla czytelnika już trochę w mniejszym stopniu. Doceniam zabawy słowem jako takie i pochwalam jak najbardziej ;) o ile nie wykraczają poza percepcję odbiorcy. Ale w dużej mierze za komentarz odpowiada mój płaski realizm.
a to dobre
bo szczere
zainteresowało mnie ten fragment mówiący o percepcji odbiorcy - może coś więcej piśniesz? czy sama piszesz, czytasz i zastanawiasz się czy to jest zrozumiałe dajmy na to dla Stefana lub Beaty?
i oczywiście ten twój płaski realizm - jak płaski? jak plaża?
Awatar użytkownika
cebreiro
Posty: 275
Rejestracja: 2008-07-12, 13:24
Kontakt:

Post autor: cebreiro »

z wydmami.

Nie wiem czy ktokolwiek piszący publicznie,a nie w szarym zeszyciku nie zastanawia się nad tym. Ingarden uważa, że dzieło literackie składa się z 4 części: 1. brzmień słownych, 2.znaczenie 3. wygląd przedmiotów przedstawionych, 4. treść dzieła sztuki
w moim przekonaniu, jeśli przynajmniej 3/4 tych punktów nie współgra ze sobą utwór oscyluje między absurdem a...nieumiejętnością pisania i oczywiście odnoszę tu do tworów prozatorskich, bo poezja rządzi się swoimi prawami.
Do tego dorzucić można obalaną już tutaj przez niejakiego wwww intersubiektywność i aby nie było za prosto intertekstualność, zresztą nie pierwszy raz tu mówię, że najlepszym przykładem ostatniego pojęcia jest dla mnie "Ja z jednej ja z drugiej strony..." A.Wata, okrzyknięty dziełem, dla mnie wciąż pozostający bełkotem.
I chyba ostatnia rzecz... odbiorca utworu, co funkcjonowało w literaturze od zawsze i pewnie się nie zmieni, czyli tekst nafaszerowany zwrotami, słownictwem symbolami jasnymi jedynie jednej osobie. (i piękna aliteracja na koniec)
szara eminencja
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

tak myślałem, że ten twój realizm z wypukłym i wklęsłym marginesem nie wąskim wcale jest
bez znaczenia pewnie to dla ciebie, lecz dla mnie ma
że wydmy między Łebą na wschodzie a Jeziorem Gardno na zachodzie to moja ulubiona połać

Bez kozetki wypisałaś punktację konkretną mimo, że do prozy się odnoszącą, podoba mi się ta odrobina teorii jest pomocna. Lecz. Odnosi się do prozy, która to z kolei jest rodzajem literackim "informacyjnym" i musi być jako taka czytelna czy zrozumiała.
Pytałem o kwestię bo w większości przypadków nie dbam o odbiorcę, czasem coś ewidentnie bzdurnego wywalę, często piszę w odpowiedzi na... mając nadzieję, że to czytelne a przynajmniej, że da się czytać lub zrobię ćwiczenia językowe by nie zamierał język.
Zastanawiam się natomiast często na przykładzie tegoż oczka w sieci na ile sposobów bywają czytane, odbierane twory: technicznie, atmosferycznie, światopoglądowo, fragmentarycznie. Pochodzą z tak różnych głów, światów doświadczeń i postrzegania o tak różnych umiejętnościach
Porównam, w zamian, zapisywanie poezji do procesu plastycznego tworzenia. Malarstwo niefiguratywne nie jest pozbawione sensu bynajmniej i odbiorców.
Dlatego wierzę, że bywają szlachetne wyjątki i niekoniecznie 2/4 warunków spełnione musi być. Bo jeśli np. rytm jakiś już jest, w bełkocie, a ten rytm wpisano świadomie, to mamy już coś co się czyta, owszem ulatuje, lecz rytm pozostaje (o czym pisała Beata Kasztaniata w swym szkicu Bumtryk-poezja u drzwi) nieco dłużej, powodując duszno-magnetyczny rezonans wtórny lirycznie (albo też mamy tekst piosenki pop)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość