targ w targ i słowo w słowo,
na boku także to i owo,
portfele dźwięczą śpiewem monet
do piersi przypiął ktoś ikonę.
spocone ręce, czujne twarze
- cotygodniowy teatr zdarzeń
maść na odciski tylko u mnie!
kto to ogarnie kto zrozumie?
marchewka obok z prince polo,
wapno palone razem z solą,
w oddali słychać głos warchlaków,
a obok stoi worek maku
wtłoczony miedzy skrzynki kaszy.
nietrzeźwy klient znów grymasi.
z głośnika leci mdła muzyka
i w gwarze ludzkim szybko znika,
tam gdzie pieniądze mają władzę
i są obiektem ludzkich marzeń.
paniusia kupi pomidorki,
są tez papryki pełne worki.
oraz mazidło na złe bóle!
zachęca mocno pan w koszuli.
w południe gwarno trochę jeszcze.
pijawki! proszę ludzie bierzcie!
a może bańki na zachętę
mogą być zwykłe oraz cięte.
ktoś w tłumie zgubił portfel cały,
gdzieś się rozsypał wór z jagłami,
a z boku - tam gdzie stoją konie,
transakcję przyklepują dłonie.
nagle pojawia się kieliszek...
wokół się robi coraz ciszej,
plac pustoszeje – mieszki pełne.
w garmażu obok, rządzi kelner
- rano zarobki były marne -
wiec czas podzielić się utargiem..
w przyszłym tygodniu w sposób znany,
znowu na targu się spotkamy.
W dzień targowy
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości