A kiedy już poznasz poetę, to się dowiesz
jak wena dłubie w nosie by od środka poznać
głębię rozdłubywania problemu.
Podasz mu kawę zawsze nie taką
i nie w tym kubku, który porcelaną
gładzi smak artystyczny.
A kiedy cię nieuchronnie zdradzi,
powie to nie jest dziwka,
to brudne natchnienie, bo skąd je wziąć,
aby brzydotę wiernie i w sedno.
Potem nie o tym, potem ty z karesem,
a on że wrona to profeta
-wykracze życie inaczej.
Kiedy go znudzisz nieuchronnie,
że czynsz i że elektrownia,
to rzeknie (chrząknie), że przecież światło
zapalone w gładkim mięśniu i kaganku,
a ty taka płytka, oko i latarka, że szydzi jak przystało,
a tobie zostaje przystać i sczytywać z oczu
blask (tu mlask, bo śmietanka ścieka z obrzeża nieodpowiedniego kubka).
A kiedy klnie twój poeta, to tylko taka stylistyka
pro bono, bo poeta nie zgadza się z żoną
i musi być szewc, a ty nie rycz,
bo od łez tylko grafomański wiersz.
Potomność czeka,
więc muzą bądź cierpliwą
i podaj wreszcie te cholerne kapcie!
poetycznie
Moderator: Gacek
ela, w tym miejscu mogę tylko westchnąć
i kochać dalej :)
ale ponieważ, bo i jednak nie cierpię trzykropków, bo są dla mnie zbyt małomówne, abym z konturu mogła wyczytać ciąg dalszy, to może tak
to brudne natchnienie, bo skąd je wziąć,
aby dotrzymać konwencji (konwencję? , zabiłaś mi gwoździa, bo to jakieś nieznane dla mnie słowo) brzydoty
osobiście dałabym
aby potrzymać brzydotę
i kochać dalej :)
ale ponieważ, bo i jednak nie cierpię trzykropków, bo są dla mnie zbyt małomówne, abym z konturu mogła wyczytać ciąg dalszy, to może tak
to brudne natchnienie, bo skąd je wziąć,
aby dotrzymać konwencji (konwencję? , zabiłaś mi gwoździa, bo to jakieś nieznane dla mnie słowo) brzydoty
osobiście dałabym
aby potrzymać brzydotę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości