Strona 1 z 1

Powrót

: 2006-11-22, 14:28
autor: robert kobryń
wszystko odeszło wraz z nim
czterysta mil w siną dal
lubił powtarzać moje błędy
tłumacząc z dziecinną miną
że sam spróbować chciał

zabrakło tym razem
mego zaborczego słowa
z którego tylko on
tak uroczo potrafił się śmiać

i choć jest na wyciągnięcie rąk
jeszcze ten drugi
to przecież dawno już
odrąbano nam je po łokcie

odwlekany czas hibernacji
wzywa niemiłosiernie
bo wkrótce pod drzewo
które podobno ukradłem
spadnie śnieg

: 2006-11-22, 15:04
autor: dean
Smutny widok roztacza się po tym powrocie przed peelem.
Jeden 400 mil dalej nieba szuka, relacja z drugim ma ręce obcięte po łokcie, idzie zima...

Marcinie, nie mogłem się doczekać, kiedy zaczniesz robić to, co wychodzi Ci najlepiej - czyli pisać, a nie pitolić.

: 2006-11-22, 15:33
autor: robert kobryń
własnie pisze list motywacyjny :cry:
we wszelkiego typu pismach tego typu ( jak sadowe, urzędowe)
moje umiejetności tworzenia fikcji literackiej osiagaja szczyty
:mrgreen:

: 2006-11-22, 16:29
autor: lila
przepraszam, już trzeci raz mi się to zdarzyło ... :-(
8 chciałam.. niech ktoś zrekompensuje moją drżączkę ręczną 10tką :->