nie będę wykrwawiać się ciszą
: 2006-11-23, 21:38
nie będę wykrwawiać się ciszą
może już czas na zmiany.
wydrapać resztę brudu czy odszukać cudze wątki,
podsłuchane wczorajszym. dziś tak wszystko odległe
jak liście zerwane z drzewa.
najprościej byłoby adorować, otwierać ramiona i liczyć kroki,
nawet te przemierzone w pustce. a mówiłaś, że to już nowy świat,
choć rozlane wino nie czyniło ostatniej wieczerzy.
teraz trzeba tylko uważać by nie dostać odleżyn,
od ładnych opakowań, wyciszyć ściany by wytłumić rozstrojenie.
w końcu odnalazłem swoje odbicie, przeglądając się w twoim
podbrzuszu, więc rozkładam palce na śniegu
aż po pierwsze roztopy.
może już czas na zmiany.
wydrapać resztę brudu czy odszukać cudze wątki,
podsłuchane wczorajszym. dziś tak wszystko odległe
jak liście zerwane z drzewa.
najprościej byłoby adorować, otwierać ramiona i liczyć kroki,
nawet te przemierzone w pustce. a mówiłaś, że to już nowy świat,
choć rozlane wino nie czyniło ostatniej wieczerzy.
teraz trzeba tylko uważać by nie dostać odleżyn,
od ładnych opakowań, wyciszyć ściany by wytłumić rozstrojenie.
w końcu odnalazłem swoje odbicie, przeglądając się w twoim
podbrzuszu, więc rozkładam palce na śniegu
aż po pierwsze roztopy.