zanim pogubię ostatnie litery

…kobiety najlepiej kochać
jesienią

dojrzałe jak przepowiednie
zachłannością dłoni czy błądzeniem języka
w miękkich płachtach nocy aż po wilgotne obrazy
lepione w szczelinach dotyku

można się wtedy zapaść z ustami pełnymi beztroskich
szczebiotów czy też zakwitnąć lubieżną myślą
w ciszy pół znaczeń na wysokości podłogi
sięgając palcami

do pozycji małżeńskiej

tak by zapomnieć
zasnąć

hahha, wtedy należy się właśnie obudzić
żeby chuchać na ognisko
i podstawą komórkę społeczną , oprócz jajowej ;P)

oj! Ty to młodziutka jesteś... dorośniesz to zrozumiesz o czym piszę :) Pozdrawiam i kłaniam się.

heh, ozon, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz z tą młodością
ale zbyt stara jeszcze też nie jestem
na seks;P)

no, to powinnaś wiedzieć... co to jest druga młodość dla kobiety :)

no własnie wiem
nie słychać kiedy ryczę, jak rasowa trzydziestka?

po piędziesiątce

gorzkiej żołądkowej?;)

jeśli się zakochać... to tylko jesienią... wiosna jest przereklamowana... i generalnie "do dupy"... jeśli zimą jest śnieg to na trawnikach wiosną nie widać zielonej trawy tylko psie kupy...

zawsze kochałem się w koleżankach ze starszych klas

a kobietki znów zachwycone to się dało przewidzieć...

niemniej jednak, według mnie... to nie jest "lekki erotyk"... za sprawą ostatnich dwóch wersów...

kurde
chyba jakies sajen cos se pooglądam
a wiersz?...sam wiesz oznie:)