kiedyś popłynę w dół orinoko
mam tysiąc powodów
przemierzyć kontynenty mknące białymi sufitami
dla poczucia lub powąchania bliskości dali
choć wszystko czasami (s)pada
jak perseidy albo na pysk przyczepione
do ścian niczym leniwce z wielką paszczą
wtedy zdarza mi się że charkoczę przez sen
przylepiony do wielkiej łodzi zjarany po czubki
palców trzeba uważać by znów mnie nie wysiudali
wpław to byłaby katastrofa większa
niż syberyjskie gówno na czterech łapach
zastanawiam się dokąd zmierzają moje trzy żony
ja i tak przetrwam
ktoś musi uprawiać sztukę
pozostaje tylko kwestia formy czy to już wiersz
płynący z moich sutków
kiedyś popłynę w dół orinoko
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości