nastroszę kolorowe piórka
zdań zużytych do cna
największe sukińsyństwo
okryję uśmiechem

spuszczę się w rękę
wrażliwością knura
frazą obliczoną
na zachwyt i poklask

odkrywając oblicze
wstrętu
usłyszeć pomruk

śledzony setkami oczu
strząsnę resztki konfetti
by poczuć ulgę
obudzonego zombie

też tak mam
tylko nie spuszczam się w rekę :)

na mnie to nie robi wrażenia.

[/center]

no jakos mnie wkurwiło
i sama nie wiem dlaczego

to dobrze, że Cię wkurwiło...

nawet kiedy spisz - udajesz.

[ Dodano: 2007-01-22, 14:25 ]
podwojne zycie stworzone na potrzeby umownosci
dwoistosc charakteru uatrakcyjniajaca bycie gdzie nas nie ma
dwulicowosc ku uciesze chcacych pozornosci
dualizm duszy nikomu niedostepny
tu gdzies nigdzie


kiedys, na hybrydzie, napisalam cos takiego.
byc moze to lepsze niz moj komentarz.

no, są i tacy, co potrafią udawać, że udają

a ja nie wiem, o co chodzi....

:(

"nastroszę kolorowe piórka
(...)
spuszczę się w rękę
(...)
odkrywając oblicze
(...)
obudzonego zombie"

...i tylko tyle mi (w tym utworze) potrzeba.
Jestem na tak.

pozdr. dean