zabiłeś tego, który zabił ciebie?
głupi pieprzony człowieku

ktoś narodzon do cierpienia
inny w rozkoszy cieniach
wszyscy dla ciemności nocy
upojenia

odtąd swe wiersze
pisać będziesz krwią
i nikt nie zauważy
gdy zdechniesz

me imię Nikt
me imię
ten który głośno gada
nie mówiąc nic

widziałeś jego wzrok
mówił
nie masz rzeczy godnej pogardy
ni zachwytu
a twoja wizja chrystusa
jest największym wrogiem mojej

przekroczysz zwierciadło
zataczając się wśród totemów
postawionych w zakamarkach slumsów

to cię już nie dotyczy
jesteś poza
światem
czerni i bieli

1/ musze zobaczyc ten film.
2/ masz niezwykla zdolnosc "oddawania" przylegajacych do ciebie - niczym maz lepka i czestokroc zwyczajnie smierdzaca - zaszlych zdarzen.
widac tutaj fragmenty rozmow nacechowane emocjami obustronnymi.
widac rowniez, ze otwarcie twoje na zachlannosc innych w bezkrytycznym zrzucaniu na ciebie swoich kwasow, nie jest dla ciebie zbyt dobre.
tak, wiem, zbyt doslownie potraktowalam peela ale tutaj jakby nie da sie zakreslic wyraznej granicy miedzy slowem pl a twoim.
naprawde dobry tekst.

jest tak piekne
kuwa jego mac
ze faja mieknie
tak jest pieknie

pięknie, kurwa mać

czasami, jak wszystkie myśli skierowane są za bardzo wgłąb siebie
to atramentem może być tylko krew własna,
bo innego tam się nie znajdzie.

jak dla mnie dobry ten tekst

"me imiê Nikt
me imiê
ten który g³o¶no gada
nie mówi±c nic"
dean

tak jj, cytowany przez ciebie fragment mowi wszystko.