trzymając strąk fasoli w otwartej dłoni
rozmyślając o samotności wędrujacego
w pojedynkę ślimaka po gałązce malwy
wyobrażam sobie podziemne korytarze

moze istnieją ulice zmarłych i zapomnianych
aleje pamięci ukwiecone chłodem bieli kwiatów
bo śmierć z kostuchą i chłodem się kojarzy
dodatkowo kostnica dość bliskie słowo

ciche umieranie nie jest takie straszne
zważywszy na możliwość tam spotkania matki
i wygarnięcia tego na co zabrakło odwagi
marzy mi się spotkanie po latach

wydaje się bardzo osobisty...podoba mi się cieniu

dzieki kawo:)

dobry ten wiersz cieniu...
wiem, ze nie lubisz nic poprawiac, ale zrob mi raz przyjemnosc, prosze...

tutaj wstaw "się"...
bo śmierć z kostuchą i chłodem się* kojarzy

tutaj zlikwiduj(po), a wstaw "tam"
zważywszy na możliwość spotkania tam* matki

a tutaj zmien kolejnosc slow...
(marzy mi sie)* spotkanie po latach

:))

dzięki wre za pomoc
chyba dobrze zmieniłam?:)

Cieniu, zapisujesz to co w środku sie kołacze....robisz to w wyjątkowy sposób

no to też weschnełam
ładne :)

heh prawie dobrze cieniu
"tam" musi być po "spotkaniu"...
"zważywszy na możliwość spotkania tam* matki "

dziekuje cieniu, ze ci sie zechcialo:)))sie ciesze

mam powtózenie
rozmyslając rozmyslam

wezcie cos podpowiedzcie
bo nie mam pomysłu:)

faktycznie ...
a wiesz, ze to jakos mi nie przeszkadzalo, ale moze tak?...zobacz czy ci sie podoba...
trzymając strąk fasoli w otwartej dłoni
rozmyślając o samotności wędrujacego
w pojedynkę ślimaka po gałązce malwy
widze podziemne korytarze(albo wyobrazam sobie podziemne korytarze)

moze istnieją ulice zmarłych i zapomnianych
aleje pamięci ukwiecone chłodem bieli kwiatów
bo śmierć z kostuchą i chłodem się kojarzy
dodatkowo kostnica dość bliskie słowo

dzięki wre teraz duzo lepiej:)