chmury wicher gna szalony
deszcz za deszczem spada
idę szarym otulony
płaszczem listopada

wszędzie szaro wszędzie smutno
lustrzą się kałuże
a mnie krople wiążą struny
na nostalgii nutkę

zanuciłem żal jesienny
raźniej się zrobiło
bo z melodią nawet tęskność
potrafi być miłą

precz więc smutki próżne szale
odwracam spojrzenie
i pod płaszczem listopada
szukam ukojenia

bardzo fajnie i miło mi sie czytało:)

czuc klimat

W istocie płynie melodyjnie.
Podoba mi się.:)

dzięki:)))

zgrabnie wybudowany nastroj, i podoba mi sie
choc juz czytalam wczesniej, i chyba komentowalam

przy takich wierszach
największa słota
może się przerodzić w złotojesienną pogodę ;)

ja się podpisuję pod komentarzami powyższymi, ale...

druga zwrotka wytraca melodię, którą fajnie mi się czerpało z pierwszej... pewnie poprzez brak rymu...

w trzeciej zamiast "tęskność" lepiej pasowałaby chyba "tęsknota"

w czwartej... szale-żale się kumają, ale to na tyle oczywiste, że uznać należy to za zabieg zamierzony...