Sonet II
: 2007-03-15, 19:24
Π
ta cholerna kruchość dotyku
twoich rąk
które boją się naruszyć
moją przestrzeń intymną
my którzy umarli
my których nie ma
my chaotyczne obrazy
zmyślonego boga
histeryczna cisza
leżąca na twoich ustach
odbiera mi pewność siebie
rozpalone dłonie
muszę schłodzić słoną wodą
na czas bliżej nieokreślony
ta cholerna kruchość dotyku
twoich rąk
które boją się naruszyć
moją przestrzeń intymną
my którzy umarli
my których nie ma
my chaotyczne obrazy
zmyślonego boga
histeryczna cisza
leżąca na twoich ustach
odbiera mi pewność siebie
rozpalone dłonie
muszę schłodzić słoną wodą
na czas bliżej nieokreślony