Strona 1 z 1

Sonet III

: 2007-03-16, 22:27
autor: pokusa
Π


nie bój się karmić mnie nadzieją
nie przytyję
potrafię ją kontrolować
jeszcze lepiej niż wiarę

nie bój się mówić o miłości
i nie wstydź się o niej milczeć
to nie rozszczepi tego chaosu
który tak ładnie w sobie ułożyłam

nie bój się że zapomnę
jaki dystans ma matowość twoich oczu
i że na pytania odpowie cierpki uśmiech

nie bój się przecież jestem
tylko dopóki pozwolisz
tylko dopóki zechcesz

: 2007-03-16, 23:30
autor: ann13
pokusiłam sie, tak na szybko ,bo to ładne jest

nie bój się karmić mnie nadzieją
nie przytyję
potrafię ją kontrolować
jeszcze lepiej niż wiarę - nie wiadomo , czy wagę, czy nadzieję

nie bój się mówić o miłości
i nie wstydź się o niej milczeć - bez i
to nie rozszczepi tego chaosu - pewnie dałabym bo, ale chyba jest zbędne
który tak ładnie w sobie ułożyłam - bez tak

nie bój się że zapomnę
jaki dystans ma matowość twoich oczu - taki dystans ma twoje matowe oczy
i że na pytania odpowie cierpki uśmiech - a na pytania odpowiada (teraz?- moznaby sie było pokusić)cierpki usmiech

nie bój się przecież jestem
tylko dopóki pozwolisz
tylko dopóki zechcesz




















inną;P)
a na koniec erekcjato, hahha

[ Dodano: 2007-03-16, 23:31 ]
potrafię ją kontrolować - w tym miejscu nie wiadomo, czy nadzieje, czy wage

[ Dodano: 2007-03-16, 23:39 ]
ta trzecia zwrotka ma trudna konstrukcję, moze tak

nie bój się ze zapomnę
a na pytania odpowie cierpki usmiech
taki dystans ma twoje matowe oczy

: 2007-03-16, 23:49
autor: pokusa
W pierwszej zwrotce chodzi o nadzieję, co wskazuje znajdująca się pod nią wiara, zwykle przecież idą w parze ;)

A dalej... Nie rozumiesz trzeciej zwrotki :) Inaczej, chodzi mi o to:

Nie bój się, że zapomnę o tym, jaki dystans ma matowość twoich oczu i o tym, że na pytania odpowie cierpki uśmiech.

: 2007-03-17, 15:42
autor: lila
może mam inne pojęcie o miłości albo mam jakis wyidelizowany jej obraz albo po prostu nie mam o niej zielonago pojecia
ale tu tak za biernie ulegle jednostronnie jak dla mnie

Re: Sonet III

: 2007-03-19, 08:12
autor: milkar
pokusa pisze:Π


nie bój się karmić mnie nadzieją
nie przytyję < -- czy to napewno potrzebne?
potrafię ją kontrolować
jeszcze lepiej niż wiarę

nie bój się mówić o miłości
i nie wstydź się o niej milczeć
to nie rozszczepi tego chaosu
który tak ładnie w sobie ułożyłam

nie bój się że zapomnę
jaki dystans ma matowość twoich oczu <---nie pasuje mi matowość
i że na pytania odpowie cierpki uśmiech

nie bój się przecież jestem
tylko dopóki pozwolisz
tylko dopóki zechcesz
<---tego bym się pozbył

dobry wiersz....2 zwrotka super...może za matowość wstawić coś innego : mat? pustka?...???


ostatnią zwrotkę /wers/ proponuję taką:

nie bój się przecież tylko jestem

: 2007-03-19, 08:55
autor: dean
dobra... to ja mam pytanie o co z tym &#928; chodzi... no, chyba, że to jakaś tajemnica...

Re: Sonet III

: 2007-03-19, 15:17
autor: pokusa
milkar pisze:
pokusa pisze:&#928;
nie przytyję < -- czy to napewno potrzebne?
Potrzebne, metaforycznie można to odczytać jako "nie będę miała za dużo nadzieji"/"nie będę miała nadzieji" (taki przynajmniej miałam cel, aczkolwiek możliwe, że mi nie wyszło ;-) )
milkar pisze:
pokusa pisze: nie bój się przecież jestem
tylko dopóki pozwolisz
tylko dopóki zechcesz
<---tego bym się pozbył


Kiedy to jakby zamknięcie wiersza... Nie powinien się bać, bo w każdej chwili może przestać chcieć, już mi nie pozwolić być... Chodzi o to, że to Jego wybór.
milkar pisze:
pokusa pisze: jaki dystans ma matowość twoich oczu <---nie pasuje mi matowość
[...]
może za matowość wstawić coś innego : mat? pustka?...???
On nie ma pustych oczu. Ma matowe.

[ Dodano: 2007-03-19, 15:19 ]
dean pisze:dobra... to ja mam pytanie o co z tym &#928; chodzi... no, chyba, że to jakaś tajemnica...
Dean, &#928; to dedykacja.

: 2007-03-20, 14:06
autor: dean
aha... to dalej nie wnikam...