Matka
: 2007-03-22, 08:46
bezmyślnie wpatrzona w jeden punkt
uczepiła się wspomnień tamtych dni
a raczej dwóch ostatnich
zawsze radośnie witał wszystkich
i zawsze radośnie odjeżdżał
zostawiał uśmiech i uścisk
miały wystarczyć do następnego razu
trzymał w maleńkim puzderku
pukiel włosów
jej - to nie znaczy że matki
w dniu poprzedzającym
składał hołd innej
tej jasnogórskiej – za szczęście
to był zbieg okoliczności
a może zbyt mało wymagał
lub wota były zbyt biedne
żeby żyć więcej niż 27 lat
nie miał siły na dłuższe
podczas zderzenia pękło serce
tak jak jej teraz pęka
zostawił po sobie chłód marmuru
niczym wspomnienie ostatniego dotyku
i ten bezmyślny w przestrzeni punkt
który nie istnieje
uczepiła się wspomnień tamtych dni
a raczej dwóch ostatnich
zawsze radośnie witał wszystkich
i zawsze radośnie odjeżdżał
zostawiał uśmiech i uścisk
miały wystarczyć do następnego razu
trzymał w maleńkim puzderku
pukiel włosów
jej - to nie znaczy że matki
w dniu poprzedzającym
składał hołd innej
tej jasnogórskiej – za szczęście
to był zbieg okoliczności
a może zbyt mało wymagał
lub wota były zbyt biedne
żeby żyć więcej niż 27 lat
nie miał siły na dłuższe
podczas zderzenia pękło serce
tak jak jej teraz pęka
zostawił po sobie chłód marmuru
niczym wspomnienie ostatniego dotyku
i ten bezmyślny w przestrzeni punkt
który nie istnieje