Strona 1 z 1

Wirtuoz do walki pobudzony

: 2007-03-28, 11:19
autor: tajemnicza
Kiedy brzask cichy zbudzi się do życia
Usłuchaj jego głośnego milczenia
Z ust jego jakby koncert akustyczny
Dla ciebie specjalnie rozbrzmiewa

Nut jego kilka fortepianowych
Idealnie przez maestra nastrojone
Słychać niby szum pól marcepanowych
Dozą magii doprawione

Lekki bas... niemalże niewyczuwalny
Głuchym oddźwiękiem bije o ściany
Zabić ciszę próbuje – jednak daremnie
Bowiem cisza głośniejsza niż bas niezłamany

Tu nagle dźwięk słodki dla uszu nastaje
Dźwięk w swej potędze subtelności – doskonały
Skrzypce... delikatnie smyczkiem pieszczone
W pięknym stylu dudnienie bębnów pokonały

Najpiękniejszym skarbem dla uszu naszych
Co przezeń do duszy napływa strumieniem
Melodia... chociażby najcichsza taka
Ta co od szczęścia odbija się echem

: 2007-03-28, 11:34
autor: cieniu1969
jakos mie wiersz uciszył i wyciszył

zaraz nastawię ucho:)

: 2007-03-28, 12:40
autor: dean
Kiedy brzask cichy zbudzi się do życia
Usłuchaj jego głośnego milczenia
Z ust jego jakby koncert akustyczny
Dla ciebie specjalnie rozbrzmiewa
nie wiem czy brzask może budzić się do życia
głośne milczenie - fajny oksymoron
z ust koncert akustyczny - hmmmm... myślę sobie o koncercie nieakustycznym


Nut jego kilka fortepianowych
Idealnie przez maestra nastrojone
Słychać niby szum pól marcepanowych
Dozą magii doprawione
nuty fortepianowe nastrojone przez maestra? coś mi tu nie gra...
a "maestro"... zdaje się... nieodmienialne...
a ten marcepan to zdaje się... z migdałów...


Lekki bas... niemalże niewyczuwalny
Głuchym oddźwiękiem bije o ściany
Zabić ciszę próbuje – jednak daremnie
Bowiem cisza głośniejsza niż bas niezłamany
lekki bas bije o ściany? to jaki on lekki? jak mi sąsiad zapoda przez ścianę drum'n'base... to szklanka z wódką na stole razem ze stołem mi drży...

Tu nagle dźwięk słodki dla uszu nastaje
Dźwięk w swej potędze subtelności – doskonały
Skrzypce... delikatnie smyczkiem pieszczone
W pięknym stylu dudnienie bębnów pokonały
Ty mi powiedz co to za utwór jest i którego kompozytora? Mahler?

Najpiękniejszym skarbem dla uszu naszych
Co przezeń do duszy napływa strumieniem
Melodia... chociażby najcichsza taka
Ta co od szczęścia odbija się echem
I to jest, moim zdaniem, bardzo dobra klamra...
Tylko mnie, niestety (takiego hopla już mam)... ta "dusza" w wierszach strasznie boli... oprócz tego, że w jej istnienie nie wierzę...

: 2007-03-28, 12:45
autor: milkar
tajemnicza pisze:Tu nagle dźwięk słodki dla uszu nastaje
Dźwięk w swej potędze subtelności – doskonały
Skrzypce... delikatnie smyczkiem pieszczone
W pięknym stylu dudnienie bębnów pokonały
takie to mickiewiczowskie :) podoba się

: 2007-03-28, 12:48
autor: lila
znowu ciekawa impresja wrażliwością pisana , tym razem dzwiękowa ; )
podoba mi się poza kilkoma językowymi udziwnieniami co wychwycil juz dean powyzej

: 2007-03-28, 17:19
autor: tajemnicza
Cieniu o to chodziło ;)

Dean, w wierszach nawet brzask może budzić się do życia. Ot co.
Słusznie... maestro chyba się nie odmienia. Dziękuję ;)
Marcepan, to tak w woli usłodzenia... chyba, że tylko mi się marcepan kojarzy z przesłodkimi marcepanowymi czekoladkami... w każdym bądź razie o słodkości tu chodziło.
No tak.. lekki bas BIJE o ściany, bo większy to już by TRZASKAÂ?, WALIÂ?, ZGRZYTAÂ?, Â?OMOTAÂ?, CHROBOTAÂ?.. i robił wszystko co mocniejsze od BICIA.
Hmm.. pisząc to słuchałam Ulver`a „Blinded by Blood”... zaś w przerwach dogrywał Clint Mansell „Requiem for a Dream (orchestral version).
Bo rzadko się zdarza, żeby to człowiek duszę posiadał...

Milkar dziękuję bardzo :)

Lila... okres malarstwa się zakończył. Tak już definitywnie. Pora wkroczyć w muzykę :)

: 2007-03-28, 18:03
autor: dean
tak, tajemnicza... w wierszach nie ma żadnych reguł...
a mi nadal wódka na stole drży...
a Requiem... i Mansell... i Kronos Quartet... to wiele możnaby mówić zamiast słuchać, nie?
a jeśli o posiadanie duszy chodzi... to nie uwierzę... mimo światełka w tunelu... bo nadal z nadjeżdżającym pociągiem mi się kojarzy...

: 2007-03-29, 14:51
autor: tajemnicza
Oj wiele można mówić... ale tak cicho.. żeby nut nie zagłuszyć ;) bo mimo wszystko od ich muzyki już jestem uzależniona ;-)