zabrakło przestrzeni pod niebem
im blizej boga tym miejsca mniej

czyste zródło wyschło bez słów
juz nie tulę twojego głosu

zapach dłoni odszedł gdzieś
hen za nasze wspólne świty

tyle co mam-to za mało
byś namalował oddechem nas

czy uchwycisz życie moje
migawką na kolejny dzień

zapach dłoni odszedł gdzieś
hen za nasze wspólne świty

podoba mi się ten dwuwers

ladny, spokoj z niego bije i zaduma...
podoba mi sie szczegolnie ten sam dwuwers co kawie...
napisany prawie idealnie cieniu, tylko "bys" w czwartej zwrotce dobrze by bylo przeniesc na poczatek nastepnej linijki, bo "bys" zaczyna wlasnie tamta mysl...
no wiem, ze jestem upierdliwa , ale ja chce tylko, zeby wasze wiersze byly jak najladniejsze...

cała wre... ;)

a ja bym trochę szyk pozmieniała:

zabrakło przestrzeni pod niebem
im blizej boga tym mniej miejsca

czyste zródło wyschło bez słów
juz nie tulę twojego głosu

zapach dłoni gdzieś odszedł
hen za nasze wspólne świty

tyle co mam-to za mało
byś namalował nas oddechem

czy uchwycisz życie moje
migawką na kolejny dzień

W takim układzie słów wiersz jest dla mnie mniej piosenkowy. A, że cienista ostatnio zarzuciła powtarzanie po kimś więc już nie powiem, że podoba mi się ten sam dwuwers co wre i kawie..

pozdrawiam

:)

tyle chcialabym o tym napisac, ale obawiam sie, ze nie potrafie, ze znowu bylby to zle wysmazony stek mysli zawilych, nie dla wszystkich strawny.

olgo ty tam mi nie duracz tylko mów bo to ważne:)

wre dzieki zaraz poprawie:)