Strona 1 z 1

Mroczne widzenie, czyli słowo o kapuścińskim

: 2007-05-23, 08:10
autor: milkar
to było bardzo skromne powitanie
po prostu skinął głową i siadł w ostatnim rzędzie

miał zaćmę w lewym oku i zszargane nerwy
wszystko przez te transformacje
którym nie chciał ulegać

audytorium oczekiwało a on milczał
milczał urzeczony panującą ciszą
niczym ptak na uwięzi któremu
stronniczy malarz zamazał głowę
wyczerpując tym wszystkie znamiona złośliwości

odległe skrzypienie krzesła nie wzbudziło w nim emocji
twarz była ciągle tak samo szara jak włosy
których delikatne strumienie spływały w stronę karku

czuł żal do całego świata ale nie chciał się nim chełpić
bezszelestnie opuścił swoje miejsce i ruszył w dziewiczą drogę

: 2007-05-23, 14:16
autor: dean
szlag mnie trafia gdy czytam jak małe ludziki szargają pamięć o Nim...

: 2007-05-23, 22:05
autor: milkar
to niech cię trafia

: 2007-05-23, 23:33
autor: Waldi
Milkar dal bym to doprozy

: 2007-05-24, 07:06
autor: dean
żebyśmy się dobrze zrozumieli, milkar... chodziło mi o kwity wyciągane na Kapuścińskiego przez "świętą inkwizycję"...

: 2007-05-24, 17:54
autor: lila
dean pod wierszami milkara musisz bardzo dokladnie sie dookreslac , bo on jest chyba w gorącej wodzie kąpany
b. dobry wiersz wg mnie

: 2007-05-24, 18:00
autor: dean
przepraszam za gruboskórność i niedookreślenie...
ale mamy tu 90 nadwrażliwców...
a przy takich... to nawet przecinek trudno postawić...