Czarna wdowa
Moderator: Gacek
Czarna wdowa
Kolejny...
I nawet gdy tysiąc aniołów
już odwodzi cię od tego czynu,
tyś nie wzruszona, on poruszony,
zatruty miłośią, a ducha zabija ołów
w nim, zlizany z warg pod tytułem "giń skurwysynu".
I nawet gdy łzy Amora,
zamazują twoje ślady, to pęknięcie płynie w eterze,
dzwięk łamanego serca,
jak audycja, jak przestroga, jak zmora,
jeży włos na skórze.
I nawet gdy myślę teraz o tobie, ja-morderca,
o tym jak na mnie wtedy patrzyłaś,
gdy świat nie słyszał jeszcze o naszej miłości
i nie wiedziałaś, że życie ci dokopie,to... e tam
nie żal mi ciebie, choć wiem, że wierzyłaś.
A teraz dusza twa jak cmentarz, bez liku kości
...leży. Złamał ci serce szatan.
I nawet gdy tysiąc aniołów
już odwodzi cię od tego czynu,
tyś nie wzruszona, on poruszony,
zatruty miłośią, a ducha zabija ołów
w nim, zlizany z warg pod tytułem "giń skurwysynu".
I nawet gdy łzy Amora,
zamazują twoje ślady, to pęknięcie płynie w eterze,
dzwięk łamanego serca,
jak audycja, jak przestroga, jak zmora,
jeży włos na skórze.
I nawet gdy myślę teraz o tobie, ja-morderca,
o tym jak na mnie wtedy patrzyłaś,
gdy świat nie słyszał jeszcze o naszej miłości
i nie wiedziałaś, że życie ci dokopie,to... e tam
nie żal mi ciebie, choć wiem, że wierzyłaś.
A teraz dusza twa jak cmentarz, bez liku kości
...leży. Złamał ci serce szatan.
Kolejny...
I nawet gdy tysiąc aniołów
już odwodzi cię od tego czynu,
tyś nie wzruszona, on poruszony,
zatruty miłośią, a ducha zabija ołów
w nim, zlizany z warg pod tytułem "giń skurwysynu".
aniołki, miłość, duch... brakuje jeszcze paru standardów i będzie wierszyk gimnazjalisty... no, ale autor wzmocnił wymowę magicznym zwrotem giń, skurwysynu
I nawet gdy łzy Amora,
zamazują twoje ślady, to pęknięcie płynie w eterze,
dzwięk łamanego serca,
jak audycja, jak przestroga, jak zmora,
jeży włos na skórze.
łzy Amora... no chyba się popłaczę...
no do kompletu "miłość, anioły, duch"... brakowało jeszcze serca...
i rymy z jury krakowsko-częstochowskiej... bosko - po prostu bosko...
I nawet gdy myślę teraz o tobie, ja-morderca,
o tym jak na mnie wtedy patrzyłaś,
gdy świat nie słyszał jeszcze o naszej miłości
i nie wiedziałaś, że życie ci dokopie,to... e tam
nie żal mi ciebie, choć wiem, że wierzyłaś.
o, peel koniecznie chce zwrócić uwagę, że to wierszyk o miłości... a to ponoć o cywilizacji...
A teraz dusza twa jak cmentarz, bez liku kości
o... był duch... to i dusza do pary się pojawiła...
...leży. Złamał ci serce szatan
o, złamane serce przez szatana...
sorry, sansei - słabizna i zgrzytanie zębów... przegadane, trywialne i silące się na dramatyzm...
I nawet gdy tysiąc aniołów
już odwodzi cię od tego czynu,
tyś nie wzruszona, on poruszony,
zatruty miłośią, a ducha zabija ołów
w nim, zlizany z warg pod tytułem "giń skurwysynu".
aniołki, miłość, duch... brakuje jeszcze paru standardów i będzie wierszyk gimnazjalisty... no, ale autor wzmocnił wymowę magicznym zwrotem giń, skurwysynu
I nawet gdy łzy Amora,
zamazują twoje ślady, to pęknięcie płynie w eterze,
dzwięk łamanego serca,
jak audycja, jak przestroga, jak zmora,
jeży włos na skórze.
łzy Amora... no chyba się popłaczę...
no do kompletu "miłość, anioły, duch"... brakowało jeszcze serca...
i rymy z jury krakowsko-częstochowskiej... bosko - po prostu bosko...
I nawet gdy myślę teraz o tobie, ja-morderca,
o tym jak na mnie wtedy patrzyłaś,
gdy świat nie słyszał jeszcze o naszej miłości
i nie wiedziałaś, że życie ci dokopie,to... e tam
nie żal mi ciebie, choć wiem, że wierzyłaś.
o, peel koniecznie chce zwrócić uwagę, że to wierszyk o miłości... a to ponoć o cywilizacji...
A teraz dusza twa jak cmentarz, bez liku kości
o... był duch... to i dusza do pary się pojawiła...
...leży. Złamał ci serce szatan
o, złamane serce przez szatana...
sorry, sansei - słabizna i zgrzytanie zębów... przegadane, trywialne i silące się na dramatyzm...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości