Strona 1 z 1

taki sobie zjadacz chleba

: 2008-01-22, 18:47
autor: elutka
zaplatał trzy po trzy wskazującym palcem
z ambony swoich widzimisię interesująco
pozwalał połykać się żarłocznym oczom kobiet
tylko kiedy słońce w zenicie

noc zamykała go w lęk wysokości w apogeum
niskiego poczucia uczuć wyższych
pozwalał się wchłaniać cieniom przeszłości
zatykał palcami uszy głuszył własny krzyk

zmierzch i świt karmiły go normalnością
budząc siły i usypiając czujne obawy nim
zasnął nim się obudził własnie wtedy konsumował
pełnymi garściami wszystko co nie do przełknięcia

: 2008-01-25, 11:24
autor: cieniu1969
głodny był
to tylko człowiek...tak mówią
dobry wiersz eluś:)

: 2008-01-25, 12:17
autor: elutka
A dzięki, Cieniu. Zwł. że taki eksperyment z formą dla mnie mało charakterystyczną. No tak troche nie po mojemu napisałam :)

Jeszcze tylko jedno "nim" przerzucam do wersu wyzej.

: 2008-01-27, 14:51
autor: elutka
druga wersja:


zjadacz chleba


zaplatał trzy po trzy wskazującym
z ambony widzimisię interesująco
pozwalał pochłaniać się żarłocznym oczom
kobiet
kiedy słońce w zenicie

noc zamykała w lęk wysokości
w apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty cieniami
zatykał uszy głuszył okrzyk

zmierzch i świt normalnością
budziły i usypiały obawy nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami
nie do przełknięcia

: 2008-01-31, 14:41
autor: elutka
widze, że tamat przesuniety, wiec tu wersja już ostateczna:

zjadacz chleba

zaplatał trzy po trzy
wskazującym z ambony
interesująco
żarłoczne oczy kobiet
kiedy słońce w zenicie

noc zamykała w lęk wysokości
apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty
zatykał uszy tłumił

zmierzch i świt
normalnością
budziły i usypiały nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami

nie do przełknięcia