Alkoholizm mieszka w niejednym lustrze
: 2008-01-23, 02:00
Gdy jesteśmy niepewni(...)
Albo inaczej będzie:
ÂŚmierdzisz, jak Jaś z gorzelni,
moczem jakiegoś Szkota,
co jest jak wiatr na polach.
Czyli wyobraź sobie, że wpuściłeś przez usta
eN Ka Wu De do mózgu tylko po to, by wybić
inteligencję; i już przeciska się niepewność,
powoli, tak by nie siać zamętu w wsiach, na polach
wyobraźni! Bądź mi miła, jak oddany służący!
Co posadziłem, skoś! Co zasiałem, spisz na straty...
Bo jak już wicher wpadnie w zboże
nie ma, że Jezus, nie ma boże,
są tylko: Pani kradnąca ruch,
granity ofiar zawieruchy.
Więc gdy jesteśmy niepewni,
częściej patrzymy pod nogi,
bo chodzimy po linie
wiedząc, że pewną jest śmierć.
Albo inaczej będzie:
ÂŚmierdzisz, jak Jaś z gorzelni,
moczem jakiegoś Szkota,
co jest jak wiatr na polach.
Czyli wyobraź sobie, że wpuściłeś przez usta
eN Ka Wu De do mózgu tylko po to, by wybić
inteligencję; i już przeciska się niepewność,
powoli, tak by nie siać zamętu w wsiach, na polach
wyobraźni! Bądź mi miła, jak oddany służący!
Co posadziłem, skoś! Co zasiałem, spisz na straty...
Bo jak już wicher wpadnie w zboże
nie ma, że Jezus, nie ma boże,
są tylko: Pani kradnąca ruch,
granity ofiar zawieruchy.
Więc gdy jesteśmy niepewni,
częściej patrzymy pod nogi,
bo chodzimy po linie
wiedząc, że pewną jest śmierć.