Spowiedź alkoholiczki
: 2008-02-09, 11:14
Wziął mnie na rogi byk w Pampelunie.
Podbiegłam zbyt blisko przed jego ślipia.
Uniósł mnie w górę tuż pod obłoki.
ÂŚledziona, wątroba, trzustka przebita.
W tłumie śmiałków gnałam opętana.
Nawarska fiesta rządziła zmysłami.
Nie uniknęłam buhajowego ciosu.
Nawet czas nie zagoi tej rany.
Dlaczego ja - Zadaję pytanie
- Wpadłam w objęcia potwora.
Nawet jeśli nie tknę go więcej.
Na zawsze zostanę już chora.
Podbiegłam zbyt blisko przed jego ślipia.
Uniósł mnie w górę tuż pod obłoki.
ÂŚledziona, wątroba, trzustka przebita.
W tłumie śmiałków gnałam opętana.
Nawarska fiesta rządziła zmysłami.
Nie uniknęłam buhajowego ciosu.
Nawet czas nie zagoi tej rany.
Dlaczego ja - Zadaję pytanie
- Wpadłam w objęcia potwora.
Nawet jeśli nie tknę go więcej.
Na zawsze zostanę już chora.