na ładną sobotę wiersz
na starą kapotę też

i że wiatr za oknem gwiżdże wiersz
i gdy ciasto mi nie wyjdzie, wiesz?

w formularzach, słupkach -wers
taki śmieszny i liryczny z łez

gdzieś za kółkiem na czerwonym wiersz
kiedy żółty na zielonym mlecz

kiedy zmiana i bez zmiany -tekst
gdy na kacu, czy na bani -też

że jaskółka, albo słowik,
czas zakupy ranne zrobić,
buty cisną, reklamówka,
w palcie, w mini, fart, złotówka...

wtedy też
wiesz, wiersz

taki liryk, taki bajer
trend i zwyczaj, maj za majem
jak kolejny głupi wers
z durną puentą nowy wiersz

bo deszcz
bo wiatr
bo coś gdzieś gra

spisany staje się fakt
wpięty w plik codziennych spraw

popełniony wiersz

trudno jednoznacznie skomentować ten wierszyk;
sama treść bardzo mnie się podoba i powinna być
w elementarzu wszystkich natchnieniowców, może byłoby mniej
patetycznych bzdur a więcej poezji w sieci;
z drugiej strony wiersz jest strasznie nieregularny
no i razi trochę naiwnością rymów,
mimo wszystko bilans jest dodatni

a mi to przypomina piosenkę z Kabaretu Starszych Panów,
tylko nie pamiętam którą

Marcin! W dyszkę!