przed ¶cian±
: 2008-02-13, 22:15
W czasach Edenu On by³ zupe³nie inny.
Podobno trzeba Go by³o widzieæ wtedy.
Musisz mnie dobrze zrozumieæ
s³oñce stanie na krawêdzi wszystko zapomnê
Zwyk³a przemiana materii
zrzucasz cia³o duch dokonuje wyborów
naj³atwiejszych wbrew sobie
Patrzê nie widzê tamtego
ruchy jakie¶ spó¼nione nie nad±¿am
jak narazie wszystko spierdoli³e¶
Twoje brudne palce gasz± zu¿yte knoty
Feniks prêdzej siê zesra nim kto¶ dojrzy p³omieñ
w tej dziurawej skarbonce my¶li
Skoñczy³e¶ ju¿?
czyñ zatem zwyk³o¶æ
i rusz dupêê
Podobno trzeba Go by³o widzieæ wtedy.
Musisz mnie dobrze zrozumieæ
s³oñce stanie na krawêdzi wszystko zapomnê
Zwyk³a przemiana materii
zrzucasz cia³o duch dokonuje wyborów
naj³atwiejszych wbrew sobie
Patrzê nie widzê tamtego
ruchy jakie¶ spó¼nione nie nad±¿am
jak narazie wszystko spierdoli³e¶
Twoje brudne palce gasz± zu¿yte knoty
Feniks prêdzej siê zesra nim kto¶ dojrzy p³omieñ
w tej dziurawej skarbonce my¶li
Skoñczy³e¶ ju¿?
czyñ zatem zwyk³o¶æ
i rusz dupêê