"Nad brzegiem rzeki ..."
: 2008-02-24, 16:05
"Nad brzegiem rzeki ..."
O nic nigdy nie prosiła, choć głos mówił tak wiele
Bądź przy mnie
Nie wiem jak
Ale bądź odtąd - przyjacielem.
Snuły się plany i marzenia dawały nadzieję
Dom na wsi
Nigdzie zegarów
I spacer, trzymając się za ręce nie tylko w niedzielę.
Czas, wydawał się być ni wrogiem ni sprzymierzeńcem
Zapomniane wczoraj
Piękne dziś
I nagle - jutro... które nie nadejdzie...
Woda za długo sączyła się poprzez w Tamie pęknięcie...
Zerwała opory
Pościnała nakazy
!
(Rzeka Złudzeń dająca szczęście na każdym swym zakręcie
Nie troszczyła się o to co potem z nią będzie
Radowała spełnianiem
Chwilami uniesień
By w jedną chwilę odebrać wszystko – i wylać zapomnieniem)
O nic nigdy nie prosiła, choć głos mówił tak wiele
Bądź przy mnie
Nie wiem jak
Ale bądź odtąd - przyjacielem.
Snuły się plany i marzenia dawały nadzieję
Dom na wsi
Nigdzie zegarów
I spacer, trzymając się za ręce nie tylko w niedzielę.
Czas, wydawał się być ni wrogiem ni sprzymierzeńcem
Zapomniane wczoraj
Piękne dziś
I nagle - jutro... które nie nadejdzie...
Woda za długo sączyła się poprzez w Tamie pęknięcie...
Zerwała opory
Pościnała nakazy
!
(Rzeka Złudzeń dająca szczęście na każdym swym zakręcie
Nie troszczyła się o to co potem z nią będzie
Radowała spełnianiem
Chwilami uniesień
By w jedną chwilę odebrać wszystko – i wylać zapomnieniem)