A poza tym
mamy tu na pogórzu do czynienia z nieznaną porą roku
coś między zimą a wiosną
jeszcze tydzień a tutejsze brzydkie kobiety zaczną zrzucać łaszki i pokazywać brzuchy
na początek
mężczyźni aby znieść ciężar przedwiośnia wleją do żył więcej alkoholu
i pojadą po jeszcze
ciekawe, że w styczniu nigdy nie widziano tylu latających liści
babcie zaczną gmerać w ogródkach ( I )
a dziadkowie wyciągną stare wędki ```\
pechowiec spadnie ze schodów w porę obiadu
a szczęściarz sprzeda majątek matki
w tym nie dobrym czasie
ktoś się urodzi
Jezus już się był narodził
kolejny raz, w grudniu
licząc do ośmiu lub krócej matka Ziemia zdąża nie zdąża jak ciuchcia wyrzucić kolejnego Buddę
i podobno idzie jej to coraz lepiej i szybciej

tekst dobrze się czyta, ale wersyfikacja jest
niechlujna - to raczej proza poetycka; irytujące
i pretensjonalne moim zdaniem, jest zaczynanie utworu
od A poza tym

Poza tym, że Urizen ma rację, dodaję, że tekst ciekawy i się podoba.

...chaos totalny w wersach...leniwie przedstawiony obraz ...ludzie, codziennośc i zwyczajowosc pory roku....ciekawie się czyta...widok z własnego podwórka...

w tym nieładzie jest COÂŚ

nawet jeśli to proza poetycka, to całkiem nieźle mi się czytało tekst nie jest zły!

no niestety zostałam uprzedzona jeśli chodzi o moje ukochane technikalia,
moigę się tylko podpisać ręcyma i nogyma...
ale..

początek bardzo mi się podoba, wprowadzenie do historii na zasadzie kontynuacji
szeherezady.

budujące bardzo!
dzięki za uwagi
COÂŚ tam jest, jakiś kawalutek ubrany w słowa
jak najwięcej uwag technicznych proszę do mojej twórczości
bawią i uczą
(jak bączek)
a jak ktoś nie technicznie tylko humanistycznie to jeszcze bardziej plisss
i te głębiny i płyciny proszę mi tu powyciągać
a ja już postaram się wam odwdzięczyć :)

ÂŚcianka gra podobno w Rurze 28 kwietnia - ktoś z was lubi kocha szanuje to trio?

ja tylko znam, bez zaangażowania.

ja szanuje to trio, tak bardzo że uważam
że słuchanie ich przez takiego profana jak ja
tylko by im uwłaczało, a więc nie słucham ich
w ogóle. z szacunku.

Jezus już się był narodził
kolejny raz, w grudniu
licząc do ośmiu lub krócej matka Ziemia zdąża nie zdąża jak ciuchcia wyrzucić kolejnego Buddę
i podobno idzie jej to coraz lepiej i szybciej