cud filiżanka drżała po brzegi
uszkiem kusiła zmyślnie wygiętym
dzbanek nieczuły na te wybiegi
brzuszkiem był własnym bardzo zajęty

blasku nie widział ani rumieńców
pilnie poranną czytał wciąż prasę
dumał nad kawą, ach jaki święty
tylko z spojrzenie rzucił jej czasem

kubek zwyczajny stał nieopodal
żal filiżanki mu się zrobiło
napar z lubczyku czule jej podał
i … lepiej zmilczę co dalej było

Lila:)
Na Twoje "poządanie" odpowiedziałem w Minipoetorium :)

Gacek :) dzięki za poczytanie
z lubczyku herbatkę masz na śniadanie
to ci może coś skurczybyku stanie
może osad na dnie zostanie :)

Oj stoi mi, stoi,
aż się Gacek boi,
że mu tak zostanie
i będzie miał branie





fląder

czego siem boisz głupi
Gacek jeszcze szuka lupy
może przez nią tu dostrzeże
jak się coś Gackowi jeży :D

Pyta się jeży,
czy Jerzy się pyta?
To mówiąc szczerze
rzecz nie odkryta

gdy rzecz jest zakryta
bardziej zaciekawia
a jak wszystko widać
cóż to za zabawa?

lilaku, pamiętam z MW, i nadal jestem baardzo na tak :)
pozdrawiam

a cio to MW ?

cebreiro pisze:lilaku, pamiętam z MW

witaj Cebreiro, miło mi że zapadł Ci w pamięc :)

a cio to MW

może wacuś ?????

Jeśli już MW - to Mój Wacuś