Strona 1 z 1

w koronkowych rekawiczkach

: 2008-05-29, 19:15
autor: lilak
Woda nieznośnie znowu kapie z kranu
dzierga szydełkiem zaoczne tortury,
rytm kropli jątrzy, brzmi w uszach - nie żałuj
ściegów zniszczonej, wyblakłej gipiury.

Haftem znów mamisz delikatne płótno,
z uporem blade już, ceruję kwiaty,
latem zeszyłeś z koronką nieufność
psując osnowę, ongiś tak bogatą.

Cień na śmietniku leży ażurowy
z cienkim batystem zniknął dziś nieborak.
Nowa soczewka na oczach matowa -
stracił haft kolory, nie cieszy swym wzorem.

: 2008-05-29, 22:43
autor: Boob
witaj
Lilak :-D
Smutny ten Twój wiersz, między kolorowymi haftami jest gorycz i zwątpienie. Miłość przemija i blednie, starzeje się jak płótno które nie ma już swojej "pierwotnej" świeżości.
Podoba mi się pomysł na metafory w tym utworze.Jestem na tak.Pozdrawiam serdecznie.dzięka ;-)

: 2008-05-30, 07:33
autor: Gacek
Lila:)
Do haftowania jam, nie skory,
lecz też dostrzegłem metafory.
Jedynie wtedy fest haftuję,
jak mocno w piciu przeholuję
:-D :-D :-P

: 2008-05-30, 08:17
autor: ann13
to mamisz mnie denerwuje, chyba zmieniłabym na pokrywasz

: 2008-05-30, 10:07
autor: lilak
Boob:) dzięki takie życie
Gacek :)
Haftuj na zdrowie
każdy przepity żołądek Ci to powie:)
Ann13 jednak zostane przy tym mamieniu, bo "pokrywasz" zmienia sens ..
dzieki :)

: 2008-05-31, 19:49
autor: elutka
ładnie podane to przemijanie i względność... Podoba mnie się, Lilak :)

: 2008-06-01, 15:08
autor: anty-czka
Tak, obiektywnie patrząc, dobrze napisane.
Niestety z mojego subiektywnego koszyczka z włóczką za bardzo koronkowe.