Dwa gramy myśli
: 2008-06-17, 20:45
Z kulawym wstrętem patrzę za siebie,
I tak wydrapane oczy nie widzą
Twych otwartych ud.
Na wieszaku jutra zostawiłem marynarkę
Byś mogła w kieszeni znaleśc okruchy moralności.
Przejadłem się wypieczoną piersią z twardym sutkiem
Â?askotając czule kark wymiotuje w środku,
Skrajność wita mnie z otwartymi ramionami
Wpadam w nie,
Przygryzając wargę,
Może wytrzymam jeszcze jeden upadek
Na twym miękkim łonie.
Gdy się obudzimy z letargu
Potrząsając idiotycznie głową,
Poskładam dwa gramy myśli
Wysypane na dębowym stoliku
I nie będę ci więcej przeszkadzał gdy
Rozmawiasz przez telefon.
I tak wydrapane oczy nie widzą
Twych otwartych ud.
Na wieszaku jutra zostawiłem marynarkę
Byś mogła w kieszeni znaleśc okruchy moralności.
Przejadłem się wypieczoną piersią z twardym sutkiem
Â?askotając czule kark wymiotuje w środku,
Skrajność wita mnie z otwartymi ramionami
Wpadam w nie,
Przygryzając wargę,
Może wytrzymam jeszcze jeden upadek
Na twym miękkim łonie.
Gdy się obudzimy z letargu
Potrząsając idiotycznie głową,
Poskładam dwa gramy myśli
Wysypane na dębowym stoliku
I nie będę ci więcej przeszkadzał gdy
Rozmawiasz przez telefon.