Strona 1 z 1

szczęście?...

: 2008-06-23, 20:17
autor: Beatta
więc mam już teraz
twoje szare oczy
już tylko nimi umiem patrzeć
i twoje dłonie
okalające rozpaloną duszę
która zaraz ze mnie uleci
srebrzystymi skrzydłami trzepocząc w popłochu

tak boję się
śpiewam i płaczę
i mam już tylko
twoje szare oczy
i twoją krew
namiastkę szczęścia

szczęścia które nie chce krzyczeć
które przysiadło
na gałęzi drzewa
rosnącego pod Twoim oknem
szczęście czeka na mnie
zwinięte w kłębek
na wycieraczce pod Twoimi drzwiami
biorę je na ręce
z wysiłkiem

śpiewam
cóż to za szczęście
które jest oddechem smutku

: 2008-06-25, 17:49
autor: fobiak
do momentu w ktorym on ja wchlonal lub peel `ka wlazla w niego tekst jest dobry, nie nalezy mylic tu wchodzenia w kogos z terminologii biblijnej, ktore oznacza nic innego jak ruchanko ukrywane przed malolatami.
od momentu w ktorym ukazuje sie szczescie, tekst staje sie nudny gdyz szczescie czy tez klebek szczescia niczego tu nie wnosi