Z głową w lustrze
: 2008-07-15, 22:15
Znów spociły mi się myśli,
Jak zgniecione kartonowe pudło
Wygląda moja głowa,
W lustrzanym odbiciu.
Kłaniam się przed tobą
Wyroczni nie jednej obrazie,
Nie wyciągaj do mnie dłoni…
Czy mam podnieś czoło?
Spojrzeć ci w twarz
Zadając to samo pytanie…
Po co, chować się
W chudych ramionach,
Zgrzytając złowrogo zębami,
Kilka słów wypowiadając
Gorzkiej poprawy modlitwy,
Stojąc przed idiotycznym
Kawałkiem srebrnego szkła,
Dziwaczne miny kształtując
Do swego martwego przyjaciela.
Jak zgniecione kartonowe pudło
Wygląda moja głowa,
W lustrzanym odbiciu.
Kłaniam się przed tobą
Wyroczni nie jednej obrazie,
Nie wyciągaj do mnie dłoni…
Czy mam podnieś czoło?
Spojrzeć ci w twarz
Zadając to samo pytanie…
Po co, chować się
W chudych ramionach,
Zgrzytając złowrogo zębami,
Kilka słów wypowiadając
Gorzkiej poprawy modlitwy,
Stojąc przed idiotycznym
Kawałkiem srebrnego szkła,
Dziwaczne miny kształtując
Do swego martwego przyjaciela.