Proza dnia
: 2008-08-08, 20:51
[center]Znów jest to samo
Wszystko wiruje
Oczy błądzą
Uśmiech, co rano
A jednak brakuje
Brakuje skrzydeł
Brakuje Morza
I cichych chwil
Dziś szumią tłumy
Pętaki drą ryja
Dziwki już nie sprzedają
Kupują
Kolejne marzenia
Snów ziszczenie –błagam
Biała krecha z Junga
Â?yk czystej
Znów jest to samo
Wracam na wpół trzeźwy
Do domu bez zamka
Zapalam światło
Rozpalam pannę X
Gaszę pana Y
Telefon napierdala
Wkurwia jak polityk
Natręctwem
Włączam TV
Skaczę z kanału na kanał
Wypijam piwo
Do klawiarury siadam
Napiszę, co mnie wkurwia
Napiszę wiersze[/center]
Wszystko wiruje
Oczy błądzą
Uśmiech, co rano
A jednak brakuje
Brakuje skrzydeł
Brakuje Morza
I cichych chwil
Dziś szumią tłumy
Pętaki drą ryja
Dziwki już nie sprzedają
Kupują
Kolejne marzenia
Snów ziszczenie –błagam
Biała krecha z Junga
Â?yk czystej
Znów jest to samo
Wracam na wpół trzeźwy
Do domu bez zamka
Zapalam światło
Rozpalam pannę X
Gaszę pana Y
Telefon napierdala
Wkurwia jak polityk
Natręctwem
Włączam TV
Skaczę z kanału na kanał
Wypijam piwo
Do klawiarury siadam
Napiszę, co mnie wkurwia
Napiszę wiersze[/center]