Strona 1 z 1

lato w strofy wiatr zaplata

: 2008-08-09, 15:16
autor: elutka
obiecałam sprostać słowem
spisać mową zapach sadu
letnią porą jabłka wczesne
zawiązki rumieńców
wietrzyk figlarz chichocze
bez słów gada, opowiada

wiśnia pogubiła korale
zezuła soczysty kolor
szumi pośród liści
obietnicę kolejnego lata

grusza tuli niedojrzałych
rój zapewnień daje parol
słodkiej klapsy, która w ustach
zapach smakiem ubogaci

gdzieś wśród trawy
w grządki nieładzie
w burzy kolorów tańczą owady
zwabione wonią, pijane barwą
a sprytne, a pląsy
a żółcienie, a purpury
bez dąsów

tańczy wiew
szumi wiatr
ciepłe skronie
raj soczysty
w kłosy traw
dłonie wtulić
póki lato
póki wiew
póki koi ciepły wiatr
czule tak

: 2008-08-10, 17:03
autor: anty-czka
Ela w Tobie gra muzyka, a Ty na siłę próbujesz pisać wiersze białe. Dlaczego?

: 2008-08-10, 18:10
autor: elutka
już tak mam, anty-czka :) nudzę się, gdy niczego nie zmieniam i trzymam się uporczywie jednej formy :)

[ Dodano: 2008-08-10, 18:26 ]
obiecałam sprostać słowem
spisać mową zapach sadu
letnią porą jabłka młode
roześmiane oczy stawu
wietrzyk figlarz znów chichocze
bez słów gada, opowiada
wiśnia czerwień pogubiła
liść soczystą mai barwą
szumi cicho pośród liści
obietnicę lat kolejnych
grusza tuli niedojrzałe
parol daje, rój zapewnień
słodkiej klapsy, która w ustach
zapach smakiem ubogaci
gdzieś wśród trawy w grządki ładzie
tańczy zwinnie rój owadów
upojone tęczy farbą
sprytne pląsy wśród purpury
wśród żółcieni i fioletów
nienadętych i swobodnych
istne morze piruetów
skrzydeł ważek, dam nadobnych

tańczy wiew szumi wiatr
ciepłe skronie raj soczysty
dłonie wtulić w trawy raj
póki lato
póki wiew
póki koi ciepły wiatr
czule tak



........................

to tak jeszcze na specjalne anty-czkowe zamówienie :)

: 2008-08-10, 19:04
autor: anty-czka
Czy nie uważasz, ze tak jest o wiele lepiej? I chociaż w dwóch miejscach nadal kuleje, to wiersz płynie lekko jak..no nie wiem jak co, ale tu czuć lato. Moim zdaniem w Tobie tak silnie gra muzyka, że Ty musisz tańczyć...słowem.
A spójrz na początkową wersję. Pierwsze trzy wersy zaczynają lekko tańczyć w rytm muzyki i nagle w czwartym zgrzyt. Od tego momentu już czyta się źle, bo ciągle jest przeskok z melodyjności na nierytmiczne truchtanie. Już jest tylko męczarnia. Jak z partnerem, ktory nie umie tańczyć.. Już nie chce się niczego, tylko oby dobrnąć do końca.

: 2008-08-10, 19:38
autor: @ psik
Druga wersja jest 10 razy lepsza ,po pierwszej nie wiedziałem co napisać.

: 2008-08-10, 21:12
autor: elutka
ta wrsja druga, to takie na szybko iompulsywne. po doszlifowaniu może coś z tego byc.