Wieczorami
: 2008-08-27, 11:16
Wieczorami, gdy miękko biegam po suficie,
Płaskich spojrzeń okien dotykam myślami
W uciekających pomrukach sąsiadów
Wyszukuję składników słów,
Poprawiam delikatnie język,
Układam palce przed sobą
Nic się z nimi nie dzieje
Nie ma nic za ścianą,
Na białej pościeli
Brakuje gwiazd
Szum zamiera
Odpływam.
Płaskich spojrzeń okien dotykam myślami
W uciekających pomrukach sąsiadów
Wyszukuję składników słów,
Poprawiam delikatnie język,
Układam palce przed sobą
Nic się z nimi nie dzieje
Nie ma nic za ścianą,
Na białej pościeli
Brakuje gwiazd
Szum zamiera
Odpływam.