Cela
: 2008-09-04, 09:17
I w niczym się pogrążyć
Od kszyku wyrywać włosy,
Czy jest gdzieś gram światła
W tym zadymionym
Ciemnym śmierdzącym pokoju.
Krata patrzy na mnie
ÂŚmiejąc się szczerzy zęby wściekle
Odrapane ściany kurczą się mozolnie,
Klaszczą w ciszy radości,
Stęchnięte wyrwane szmaty.
Znów oczy zamknąć choć na chwilę,
Popłynąć w siną dal próżności
Strażnika czeluści przekupić wolnością,
Do nogi przykutą padliną
Ze skóry toczonej robactwem kary.
Od kszyku wyrywać włosy,
Czy jest gdzieś gram światła
W tym zadymionym
Ciemnym śmierdzącym pokoju.
Krata patrzy na mnie
ÂŚmiejąc się szczerzy zęby wściekle
Odrapane ściany kurczą się mozolnie,
Klaszczą w ciszy radości,
Stęchnięte wyrwane szmaty.
Znów oczy zamknąć choć na chwilę,
Popłynąć w siną dal próżności
Strażnika czeluści przekupić wolnością,
Do nogi przykutą padliną
Ze skóry toczonej robactwem kary.