Strona 1 z 1

pospieszny na południe

: 2006-10-10, 01:17
autor: lila
z wywieszoną głową za gilotynę okna
patrzę na falujące od pędu pasy szyn
na bok gdzie perspektywa wciąga przeszłość
do małego nieistotnego punktu pod niebiem
nie grzeję z dermy oparcia w przedziale
po co udawać że siedzimy tu razem
nikt nie chwyci dźwigni hamulca nie wyjdzie na dach
nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki w urynie
w tym szarpiącym wietrze pomiędzy tu i tam
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu

: 2006-10-10, 12:41
autor: pełne szkło
Hmmm :| pora się więc rozstać.

pozdr.

: 2006-10-10, 13:08
autor: lila
:?: :?: :?: hmmm :| nie rozumiem..

[ Dodano: 2006-10-10, 14:17 ]
ja tylko troche popiłam na smutno :-P

: 2006-10-10, 18:30
autor: cieniu1969
to ja tez chyba na smutno popiję
jesień zajechana i wogóle
nałożę flanelową koszule
i przy gromnicy nawale się
:)

: 2006-10-11, 13:13
autor: wre...
podoba mi sie ten wiersz lila...

ale oczywiscie sa miejsca, ktore mi sie bardziej i mnie podobaja...
bardzo podobaja mi sie cztery pierwsze wersy...
juz dawno nie jechalam pociagiem, a czytajac je poczulam sie jakbym jechala...(nawet turkot kol z nich slychac:P)
sa jeszcze inne powody , ze wlasnie te cztery wersy uwazam za najlepsze...ale to nawet trudno wyjasnic, zeby oddac to odczucie...
dla mnie jako czytelnika te wersy sa zbedne...
"nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki "
ale rozumiem , ze dla autora nie...
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic "
ostatni wers ja bym widziala troche inaczej(chociaz tak tez mi sie podoba)
podoba mi sie ta glowa za oknem...to oddzielenie jej od reszty ciala;P...
dlatego w ostatnim wersie, mi bardziej podobaloby sie cos takiego...
schowałam glowę* w chwili i czekaniu na nic
nie wiem jak to wygladaloby czytajac wiersz w calosci, bo glowa juz raz u gory byla...jezeli jednak nie glowa to myśli...zeby bylo widac, ze postac ,czyli cialo zostala w pociagu...a tylko glowa lub mysli, sa poza tym oknem i w tej innej chwili...

dodam jeszcze tylko, ze tez wyczytalam to co santa, i rozumiem jej komentarz...

z tego wynika, ze czasem autor zawrze wiecej tresci w tekscie niz zamierzal...
:-P

: 2006-10-11, 15:06
autor: pełne szkło
lila pisze::?: :?: :?: hmmm :| nie rozumiem..

[ Dodano: 2006-10-10, 14:17 ]
ja tylko troche popiłam na smutno :-P
Moja interpretacja: opis związku dwojga ludzi....dość nieszczęśliwych ludzi...tak naprawdę tkwiących przy sobie nie wiadomo po co, na co i dlaczego :| i tak naprawdę do końca nie zdających sobie sprawy, że od pewnego czasu 'ze smakiem dojadają to, czego wcale nie ma'.
Stąd sugestia, że pora się już rozstać.

---------------------------------------------------------------------------

wre... nie możesz być bardziej zgorzkniała ode mnie....ale na równi, chyba też nie? ;) W każdym razie jednak się rozumiemy ;)

---------------------------------------------------------------------------

pozdr.

: 2006-10-11, 20:00
autor: wre...
moge moge santa...od dziecka lubie gorzka czekolade i migdaly...no i marcepana a on tez z migdalow...
sama widzisz, ze jednak jestem lepsza od ciebie :-P ...ty nie dosc ze nie masz zmarszczki to i mniej gorzka jestes...
nawet przyznaje ci prawo do jednego echniecia...bo faktycznie masz powod;P...


a wracajac do tematu czyli wiersza...
lila moj odbior byl dokladnie taki jak santy i powiem ci dlaczego...
glownie przez te wersy...
"z wywieszoną głową za gilotynę okna "
"po co udawać że siedzimy tu razem "
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic"

sama wkladasz glowe pod "gilotyne" jakbys chciala, zeby znalazla sie gdzie indziej, co potwierdza ten ostatni wers i pasuje do tego srodkowego jak ulal...
tyle tylko, ze ten srodkowy moze mowic zarowno o facecie jak i obcych ludziach...
za obstawieniem faceta przemawia...
po 1 ze czesto pojawia sie w poezji;P
po 2 to "czekanie na nic"...
bo gdyby to byla zwyczajna podroz pociagiem ,za ktora nie przepadasz (bo ten wiersz ma smutny wydzwiek, czyli na nie) to czekalabys z utesknienim na stacje koncowa...
tak, ze lila czy chcesz czy nie :-P napisalas taki wiersz jaki powyzej przedstawila santa :-P
jakbys dala tytul "kac" (to ciekawy tytul, bo mozna by go rozpatrywac jako kac moralny i rowniez pasowalby do tego co wyczytalysmy z santa )...to bysmy moze uwzglednily, ze wracasz z jakiejs kiepskiej imprezy jezeli bez humoru;P...
:-P

: 2006-10-11, 21:51
autor: lila
heh ... no mnie chyba wtedy na większy kaliber wzięło... hmm .. tak ogólnie na relacje z ludźmi...
dlatego z
pełne szkło pisze:pora się więc rozstać
się tak tłumaczyłam..

wre.. miło mi : ) pociąg to mój główny srodek lokomocji więc raczej to przenośnia niż opis podróży : - )
wre.. pisze:...zeby bylo widac, ze postac ,czyli cialo zostala w pociagu...a tylko glowa lub mysli, sa poza tym oknem i w tej innej chwili...
takie cóś nasmarowałam:
*
wystawiając twarz na szarpiący wiatr
zostawiając im jak w zastępstwie manekin ciała
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu

: 2006-10-12, 21:43
autor: wre...
"myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu"
lilu ja tylko ten wers wymienilabym za ten ostatni, ktory jest w oryginale...
pozostale szkoda "ruszac" sa dobre...(moim zdaniem oczywiscie :-P )

: 2006-10-13, 15:14
autor: wre...
no dzieki lilu :-P , ze na moje zyczenie go wymienilas...
wczesniej mi sie podobal, ale teraz jeszcze bardziej...
:-P