Nie jesteś listonoszem...
: 2006-10-15, 06:38
Oplotę Cię zmysłowym kocem
Dotrę między Twoje lędźwia
Gorącymi oczyma zniewolę
Spiję ze źródła ust smutek
Podam puchar rozkoszy
Poczujesz moja krew we śnie
Nie zaśniesz już gdy się zbudzisz
Ostatnimi chwilami będziesz czekać
Oczekiwaniem każdego Twojego dnia
Jest przesadzanie myśli
Z oczu na moje rozpalone łono
Kiedy wstanę naga ty zaśniesz
Kiedy nie wstanę obok Ciebie
Nie zaśniesz a będziesz śnić
Będziesz czekać na mnie
To tylko obietnica, sam wiesz
Z ciała ulatuje czas snu
Ciało bierze ze snu obietnice
Rozkosz, choć nie agape
Jednak niespełnione sny
Gdy stanę obok Ciebie sen odejdzie
Gdy zaśniesz będziemy śnić
Dotrę między Twoje lędźwia
Gorącymi oczyma zniewolę
Spiję ze źródła ust smutek
Podam puchar rozkoszy
Poczujesz moja krew we śnie
Nie zaśniesz już gdy się zbudzisz
Ostatnimi chwilami będziesz czekać
Oczekiwaniem każdego Twojego dnia
Jest przesadzanie myśli
Z oczu na moje rozpalone łono
Kiedy wstanę naga ty zaśniesz
Kiedy nie wstanę obok Ciebie
Nie zaśniesz a będziesz śnić
Będziesz czekać na mnie
To tylko obietnica, sam wiesz
Z ciała ulatuje czas snu
Ciało bierze ze snu obietnice
Rozkosz, choć nie agape
Jednak niespełnione sny
Gdy stanę obok Ciebie sen odejdzie
Gdy zaśniesz będziemy śnić