Strona 1 z 1

nie erekcjato

: 2010-07-08, 12:44
autor: antolka
wybacz moja żono, że jestem śmiertelny,
zupełnie jak ptaki albo liście klonu.
wszystko, czym cię dotknąłem, weźmie kiedyś
ziemia. zupełne jak swoje,
(jak ziarenka piasku posklejane w szybę,
która nagle pękła i w piach się obraca
nim zdąży zmatowieć, nabrać w siebie szronu)


wszystko w mojej głowie, jest jak ślad po
tobie, po twoim imieniu wyrytym na stałe.
tak jak ślad kamienia, który mieszkał w skale
zanim go nie wyrwał kilof w jakiś wtorek
(może nawet w piątek, tuż przed końcem
pracy – gdy trzeba już myć ręce,
schylić się przed chlebem.)


wybacz moja żono, że nie umiem czekać, póki
w nas nie zasieją, garści krwawych
knoli. albo jakiś przechodzień, zmęczony
upałem, stanie obok drzewa, tuż nad
naszą głową.


wciąż mało ciebie we mnie, jakby w mojej
piersi mieszkał owad-szkodnik i karmił
się tobą.
wszystkim co zamieniasz,
w dotyk
zapach
słowo

: 2010-07-08, 13:10
autor: dean
w awersacji dałbym nekrofilię...

: 2010-07-08, 17:41
autor: ann13
jakby się kończyło na tuż nad naszą głową, to mogłoby być
w pałacu prezydenckim, bo ja mam domniemanie, że co jeden to łachudra
a tu nagle jan serce:P)

antolka, nie wklejaj do działu erekcjato, skoro wiesz, ze to nie jest erekcjato

: 2010-07-08, 22:05
autor: antolka
dean: dzięki, fajny pomysł na awersację, popracuję nad nim.
ann13: OK, powinien być w "wierszach". tak to jest, kiedy sie najpierw robi, potem myśli ( czyta instrukcję obsługi )