erekcjato sprzecznego interesu
erekcjato sprzecznego interesu
wrony kraczą kra kra kra
on mi chuja w dupę pcha
wiater piździ ze wszech stron
jękiem budzę wiosnę tom
wolę loda
on mi chuja w dupę pcha
wiater piździ ze wszech stron
jękiem budzę wiosnę tom
wolę loda
Stęskniłem się za tobą bardzo, droga Aniu.
A wierszyk, który wkleiłaś przypadł mi bardzo do gustu.
Poniekąd, ze względu na fakt, że, ostatnio, podobnie jak peelka, chciałem także zainaugurować wiosnę, co niekoniecznie się powiodło.
Otóż przydarzyła się taka historia, że udało mi się wygrać ze znajomymi dwie paczki w pokerka. Było to spotkanie natury bardziej towarzyskiej, niż karcianej, nikt więc się zbytnio nie przejął, zwłaszcza, że alkohol lał się strumieniami, a jointy chcąc dorównać kroku trunkom, krążyły dookoła zielonego stolika w tempie brązowych panczenistek z Vancouver.
W związku z chwilową nadwyżką gotówki, podjąłem logiczną decyzję błyskawicznej jej wydania, szczególnie, że towarzyszyły jej inne zaskórniaki. Była 5:00 nad ranem, jedynym więc miejscem gotowym przyjąć mnie o tej porze, jak twierdził taksówkarz, był klub Amor. Ucieszyłem się więc bardzo, bo właśnie na miłość nabrałem ochoty. Nota bene, jechałem tam po raz trzeci, dwukrotnie wcześniej jednak mnie nie wpuszczono. Zaskoczyła mnie długość przejażdżki. Nie zapamiętałem poprzednio trasy, co jak skontastowałem, musiało mieć tą samą przyczynę, dla której uprzednio całowałem, nie to co sobie wymarzyłem, czyli klamkę.
Wpuszczono mnie z otwartymi rękoma. Usiadłem przy barze, kupiłem papierosy i małe piwko. Oprócz barmanki, siedziała jeszcze jedna, nie wzbudzająca pożądania korpulentna niewiasta, oraz sprawiający wrażenie stałego bywalca, podpity jegomość. Szybko załapałem klimat i podjąłem wątek dyskusji, którego niestety już nie pamiętam. Dołączenie do towarzystwa przypieczętowane zostało kolejką postawioną przez, sympatycznego, jak się okazało biesiadnika.
Było miło, a ogólnej wesołości nie zmącił nawet brak zainteresowania paniami, które szybko się pojawiły i rozsiadły na kanapach, prezentując swoje wątpliwe wdzięki. Wyraźne w wyniku mojego niezapodziewanego najścia, wybudzono je i kazano zejść, jednak prezentowały się zbyt mizernie po ciężko przepracowanej nocy, by ściągnąć mnie z hookera.
Zainteresowałem się za to barmanką, zaciekawiony, czy stanowi część dostępnych dla gości usług przybytku. Spowodowałem tym małą konsternację, na szczęście rozeszło się po kościach. Nie obraziła się zbytnio.
Nie pozostało mi nic innego, jak zgodnie z tradycją, odstawić kolejkę, wszystkim przy barze. I tu niestety historia się kończy, bo rachunek opiewał na kwotę, która pozwoliła mi jedynie na długi powrót w domowe pielesze.
Mimo to nie załamuje się. Pierwsze koty za płoty. Wiosna ma dopiero się rozpocząć.
p.s. ta opowiastka nie jest ani zabawna, ani pouczająca, ani prawdziwa,
ale ucieszyłem się z twego powrotu i postanowiłem coś napisać
A wierszyk, który wkleiłaś przypadł mi bardzo do gustu.
Poniekąd, ze względu na fakt, że, ostatnio, podobnie jak peelka, chciałem także zainaugurować wiosnę, co niekoniecznie się powiodło.
Otóż przydarzyła się taka historia, że udało mi się wygrać ze znajomymi dwie paczki w pokerka. Było to spotkanie natury bardziej towarzyskiej, niż karcianej, nikt więc się zbytnio nie przejął, zwłaszcza, że alkohol lał się strumieniami, a jointy chcąc dorównać kroku trunkom, krążyły dookoła zielonego stolika w tempie brązowych panczenistek z Vancouver.
W związku z chwilową nadwyżką gotówki, podjąłem logiczną decyzję błyskawicznej jej wydania, szczególnie, że towarzyszyły jej inne zaskórniaki. Była 5:00 nad ranem, jedynym więc miejscem gotowym przyjąć mnie o tej porze, jak twierdził taksówkarz, był klub Amor. Ucieszyłem się więc bardzo, bo właśnie na miłość nabrałem ochoty. Nota bene, jechałem tam po raz trzeci, dwukrotnie wcześniej jednak mnie nie wpuszczono. Zaskoczyła mnie długość przejażdżki. Nie zapamiętałem poprzednio trasy, co jak skontastowałem, musiało mieć tą samą przyczynę, dla której uprzednio całowałem, nie to co sobie wymarzyłem, czyli klamkę.
Wpuszczono mnie z otwartymi rękoma. Usiadłem przy barze, kupiłem papierosy i małe piwko. Oprócz barmanki, siedziała jeszcze jedna, nie wzbudzająca pożądania korpulentna niewiasta, oraz sprawiający wrażenie stałego bywalca, podpity jegomość. Szybko załapałem klimat i podjąłem wątek dyskusji, którego niestety już nie pamiętam. Dołączenie do towarzystwa przypieczętowane zostało kolejką postawioną przez, sympatycznego, jak się okazało biesiadnika.
Było miło, a ogólnej wesołości nie zmącił nawet brak zainteresowania paniami, które szybko się pojawiły i rozsiadły na kanapach, prezentując swoje wątpliwe wdzięki. Wyraźne w wyniku mojego niezapodziewanego najścia, wybudzono je i kazano zejść, jednak prezentowały się zbyt mizernie po ciężko przepracowanej nocy, by ściągnąć mnie z hookera.
Zainteresowałem się za to barmanką, zaciekawiony, czy stanowi część dostępnych dla gości usług przybytku. Spowodowałem tym małą konsternację, na szczęście rozeszło się po kościach. Nie obraziła się zbytnio.
Nie pozostało mi nic innego, jak zgodnie z tradycją, odstawić kolejkę, wszystkim przy barze. I tu niestety historia się kończy, bo rachunek opiewał na kwotę, która pozwoliła mi jedynie na długi powrót w domowe pielesze.
Mimo to nie załamuje się. Pierwsze koty za płoty. Wiosna ma dopiero się rozpocząć.
p.s. ta opowiastka nie jest ani zabawna, ani pouczająca, ani prawdziwa,
ale ucieszyłem się z twego powrotu i postanowiłem coś napisać
- fobiak
- Posty: 15745
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
analiza erekcjato
tekst erekcjato to czterowersowa jednozwrotkowa siedmiosylabowka z rymem aa bb. tekst nie jest latwy tylko dlatego, ze sie go latwo czyta. nie wypada rzadac od autorki wyjasnien, naiwnymi pytaniami, "wzdy musi wrona krakac gdy spiewac nie umie", to, ze "wrony w parku wykrakuja czarne przepowiednie" bez pozostalych wersow nie ma znaczenia. drugi wers biorac doslownie wyjasnia zarowno wiek wilasciciela falusa jak i luz pochwowy jej wlascicielki, tutaj pytanie " dlaczego" jest zbyteczne, odpowiedz jest w wersie pierwszym "gdy wilk sie starzeje, skubie go wrona" skubanie odnajdziemy w ostatnim wersie, w jeku kojarzacym sie z bolem, cos za cos. podmiot liryczny nie identyfikuje sie jeszcze w stosunku anal-itycznycznym, zbyt mlody wiek lub tez brak doswiadczenia moga wyjasnic zadawanie wlascicielce odbytu, bolu, ktory autorka zawarla w jeku. trzy razy "kra" to nic innego jak platonski podzial idei duszy i materii, zarowno rozsadek, przeciwienstwo jak i idea pchania moze pochodzic tylko intelektualisty lub czlowieka wyksztalconego, teraz dopiero widac wyraznie, ze stary medrzec poczul sie mlodym (z jekiem budze wiosne tom), pchajac w odbyt falusa w mloda niewyksztalocna dupe, ktora nie wpadlaby na pomysl podsuniecia biednemu starcowi pizdy slyszac wszedzie "dala dupy" malo tego nie potrafi odroznic "tom" od "ta". dziewczyna wybrala starego chuja zdajac sobie z tego sprawe, ze wlasny misiu jej jeansow nie kupi i "glupi z samej zazdrosci krakac zwykl na ludzi dobrych i ich szczypac" wiec za te spodnie i tak zaliczy kilka kurew, staremu chujowi juz nie potrzeba pieniedzy i on zdaje sobie sprawe z tego, ze "na skapych wszyscy diabli kracza" wiec staje sie hojnym, wpychaja w dupe chuja. trzeci wers nie mowi o czym innym jak o pompowaniu dziewczyny powietrzem od tylu, bidulka nie zdaje sobie z tego sprawy, ze pozniej nie powstrzyma sie od pierdzenia, "wrona kracze bedzie deszcz". awersacja moralizuje na tyle, ze nie pozwala dziewczynie na nic innego "kiedy przjdziesz miedzy wrony musisz krakac jak i ony", lepiej niech cierpi bo to co ona woli i tak nie ma znaczenia z jednym wyjatkiem, ze bedzie brzydka jak noc, wtedy bedzie sobie robila z dupa co chce i zamiast jeansow kupi sobie loda za pieniadze odlozone na ewentalny welon slubny.
erekcjato sprzecznego interesu
wrony kraczą kra kra kra
on mi chuja w dupę pcha
wiater piździ ze wszech stron
jękiem budzę wiosnę tom
wolę loda
tekst erekcjato to czterowersowa jednozwrotkowa siedmiosylabowka z rymem aa bb. tekst nie jest latwy tylko dlatego, ze sie go latwo czyta. nie wypada rzadac od autorki wyjasnien, naiwnymi pytaniami, "wzdy musi wrona krakac gdy spiewac nie umie", to, ze "wrony w parku wykrakuja czarne przepowiednie" bez pozostalych wersow nie ma znaczenia. drugi wers biorac doslownie wyjasnia zarowno wiek wilasciciela falusa jak i luz pochwowy jej wlascicielki, tutaj pytanie " dlaczego" jest zbyteczne, odpowiedz jest w wersie pierwszym "gdy wilk sie starzeje, skubie go wrona" skubanie odnajdziemy w ostatnim wersie, w jeku kojarzacym sie z bolem, cos za cos. podmiot liryczny nie identyfikuje sie jeszcze w stosunku anal-itycznycznym, zbyt mlody wiek lub tez brak doswiadczenia moga wyjasnic zadawanie wlascicielce odbytu, bolu, ktory autorka zawarla w jeku. trzy razy "kra" to nic innego jak platonski podzial idei duszy i materii, zarowno rozsadek, przeciwienstwo jak i idea pchania moze pochodzic tylko intelektualisty lub czlowieka wyksztalconego, teraz dopiero widac wyraznie, ze stary medrzec poczul sie mlodym (z jekiem budze wiosne tom), pchajac w odbyt falusa w mloda niewyksztalocna dupe, ktora nie wpadlaby na pomysl podsuniecia biednemu starcowi pizdy slyszac wszedzie "dala dupy" malo tego nie potrafi odroznic "tom" od "ta". dziewczyna wybrala starego chuja zdajac sobie z tego sprawe, ze wlasny misiu jej jeansow nie kupi i "glupi z samej zazdrosci krakac zwykl na ludzi dobrych i ich szczypac" wiec za te spodnie i tak zaliczy kilka kurew, staremu chujowi juz nie potrzeba pieniedzy i on zdaje sobie sprawe z tego, ze "na skapych wszyscy diabli kracza" wiec staje sie hojnym, wpychaja w dupe chuja. trzeci wers nie mowi o czym innym jak o pompowaniu dziewczyny powietrzem od tylu, bidulka nie zdaje sobie z tego sprawy, ze pozniej nie powstrzyma sie od pierdzenia, "wrona kracze bedzie deszcz". awersacja moralizuje na tyle, ze nie pozwala dziewczynie na nic innego "kiedy przjdziesz miedzy wrony musisz krakac jak i ony", lepiej niech cierpi bo to co ona woli i tak nie ma znaczenia z jednym wyjatkiem, ze bedzie brzydka jak noc, wtedy bedzie sobie robila z dupa co chce i zamiast jeansow kupi sobie loda za pieniadze odlozone na ewentalny welon slubny.
erekcjato sprzecznego interesu
wrony kraczą kra kra kra
on mi chuja w dupę pcha
wiater piździ ze wszech stron
jękiem budzę wiosnę tom
wolę loda
dajcie zyc grabarzom
przecież tu jest wyraźnie napisane, że ona ma go w dupie i jej ruchanie nie zajmuje, no albo to nie ten on, co jej mógłby skraść połówkę pomarańczy, albo jest oziębła, bo w przeszłości miała dreszcze, które jej między nogami zostały, pewnie nie pozwolił jej włączyć telewizora i obejrzeć jednym okiem porannej powtórki ekspresu reporterów, bo to tyran i egoista, kiedy jej pcha chuja, to ona wsłuchuje się w świergotanie ptaszków i łopotanie wiatru, bo tego nie zauważy, gdzie nadstawiła ucho, które jest pod jego nosem, jęczy, na taką wiosnę, gdzie w marcu jak w garncu i pewnie znowu będzie musiała przez godzinę lepić bałwana, z siebie i z niego, tam widać na końcu, że ona jednak lubi rozkosze, ale podniebienia i chce żeby ją zabrał na puchar do kawiarni na rogu, po co nie wiem, skoro nawet wrona dobrze im ze złączonych dzióbków dobrze nie wróży
czy tobie juz na mózg padły te symbole, razem z radziem?
chuj, to jest taki kawałek mięsa, nieodłaczny składnik mężczyzny, chłopaka, faceta, moze tez się dyndać tuż przy pedale, jesli ktoś ma okazałego i akurat jest rowerzystą, staje czasem, najlepiej żeby cześciej niz czasem, nie wiem czy to bardzo ważne, że przy kimś żywym ze stopami (jednak, nie przy damskim organie), chociaż ten ktoś moze być afryce i wtedy tez staje, słuzy do sikania i stawiania oczu w słup, może też robić za sznurowadło i kajdany
chuj, to jest taki kawałek mięsa, nieodłaczny składnik mężczyzny, chłopaka, faceta, moze tez się dyndać tuż przy pedale, jesli ktoś ma okazałego i akurat jest rowerzystą, staje czasem, najlepiej żeby cześciej niz czasem, nie wiem czy to bardzo ważne, że przy kimś żywym ze stopami (jednak, nie przy damskim organie), chociaż ten ktoś moze być afryce i wtedy tez staje, słuzy do sikania i stawiania oczu w słup, może też robić za sznurowadło i kajdany
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości