Przychodzę tu przecież dla ciebie
Gdziekolwiek pójdziesz ,ja jak pies za tobą
A Ty nic.
Dla ciebie krzyczę, śpiewam, tańczę
Cztery razy błagałem cię na kolanch
A Ty nic.
Na ciebie wydaję ostatnie pieniądze
Kupuję wszystko, co zechcesz
a Ty nic.
Biję się dla ciebie przy każdej okazji
W szpitalu prawie już wylądowałem
a Ty nic
Pozwól mi choć zobaczyć,
Poczuc zapach,
Nie muszę dotykać,
Nie zrobię zdjęcia,
Nie nakręcę filmu,
Nie powiem nikomu,
Chociaż jeden jedyny raz,
Zrób to, o co cie proszę.













strzel Arko

[ Dodano: 2006-08-20, 11:49 ]
do kurwy nędzy czwarta kolejka , a te chuje nie strzelili jeszcze żadnej bramki, jebane patałachy, a tego prezesa to osobiscie nakopię po ryju

Przychodzę tu przecież dla ciebie
Gdziekolwiek jestes
ja jak pies za tobą

A Ty nic
Dla ciebie krzyczę, śpiewam, tańczę
Cztery razy błagałem cię na kolanch

A Ty nic.
Na ciebie wydaję ostatnie pieniądze
Kupuję wszystko, co zechcesz

A Ty nic.
Biję się dla ciebie przy każdej okazji
Kwalikowalem sie do szpitala

A Ty nic
Pozwól mi choć zobaczyć
Zwyciestwa laury

Poczuc zapach,
Nie muszę dotykać,
Nie zrobię zdjęcia,
Nie nakręcę filmu,
Nie powiem nikomu,
Chociaż jeden jedyny raz,
Zrób to, o co cie proszę.













strzel Arko

Marcinku zaden z twoich erekcjato nie jest dopracowany do konca a szkoda bo material masz dobry, robisz taki sam blad jak cieniu, (mi sie tez czesto zdarza, dlatego laduje w laboratorium nie bez podstaw) za szybko wklejasz i jestes na tyle leniwy, ze nie chcesz poprawiac a piszesz nastepne i tak w kolko, z twojego materialu wiekszosc by moglo byc erekcjato ale jak ty pierdolisz to se pierdol dalej, liczysz na to, ze ci setne odpali bez bykow, wiem, ze tak bedzie

sam sobie poprawiaj bo ja nie skonczylem, nie chce mi sie

też tak mam, za bardzo się spieszę przy łapaniu pcheł ;)
trenuj dalej marcinku, wierzę, ze wystrzelisz, hehhe

Ja mocno w to wieżę, że za setnym razem będzie dobre ere w końcu trafisz a mógłbyś pisać, co dziesiąte. Jeśli nie mam racji patrz punkt pierwszy.

no koibicowi to musi byc ciężko

olewama Arke, ale jakis temat trzeba znaleźć ;)

fobiak powiedzial wszystko...to ja z ciekawosci zapytam tylko...
czy ty Marcin, czytajac ten swoj wiersz, a po chwili ten zapisany przez fobiaka, odczuwasz jakas roznice?
nie chodzi mi o to, czy dostrzegasz zmiany zapisu, tylko czy czujesz, ze inaczej brzmi?

Tak ale ja nie mam bladego pojecia na temat zapisu wierszy, nie czuje tego zbytnio także, dopiero jak przeczytam jak ktos zmieni to odczuwam roznice

to juz bardzo duzo Marcin, jezeli ja czujesz ...to juz 80% drogi do sukcesu (wlasnie to odczuwanie)...
teraz zostala ci glownie praca, czyli przeanalizowanie czym sie te dwa zapisy roznia, i dlaczego, prawie takie same, a brzmia zupelnie inaczej...
a pozniej sie modlic , zeby jak najczesciej komus sie chcialo poprawic twoj tekst, zebys mial co porownywac...
bo ja, jak fobiak uwazam, ze piszesz, byle szybciej , byle do przodu i dalej...ale efekt jest taki, ze twoje ciekawe mysli w efekcie gubia sie w chaosie zapisu...
powiem ci swoj odbior jako czytelnika, moze to cie zmobilizuje, ze warto posiedziec dluzej, albo poprawiac i poprawiac, az nabierzesz wprawy...
przeczytalam ten twoj wiersz i uznalam, ze nieciekawy, pelno w nim powtorzen, w dwoch miejscach wyglada jak "opowiadanie"...
gdyby nie zapis fobiaka, wyszlabym z poczuciem, ze to kiepski wiersz...
a jednak w zapisie fobiaka i przy minimalnych zmianach ten wiersz juz jest zupelnie innym wierszem...duzo duzo ciekawszym...powtorzenie "a ty nic" kompletnie nie przeszkadza, powiedzialabym , ze nawet bardziej pokazuje rozpacz peela...
az mnie sama zaskoczylo, ze tak minimalne zmiany moga sprawic tak duza roznice...
zeby erekcjato bylo dobre, to znaczy zaskakujace,wiersz musi czytelnika wciagnac, zaciekawic i w jakims sensie pochlonac, wtedy jest duza szansa, ze nawet wcale niewymyslne zakonczeni moze go zaskoczyc, bo jest myslami jeszcze przy wierszu...
wiersz zapisany byle jak, z pourywanymi myslami, czytamy bez pelnego zrozumienia, czyli ogolnie wiemy o co w nim chodzi, ale nas nie zatrzymuje na dluzej...dlatego nawet najlepsze zaskoczenie traci na swojej wartosci...
heh dla jasnosci Marcin, to nie jest madrzenie, to jest zyczliwa rada...
:)

spoko

heh Marcin , znalazlam rozwiazanie twojego problemu...
wklejaj wiersze w laboratorium, zawsze ktos sie znajdzie, kto zechce pomoc ci je lepiej zapisac...
problem tylko jest w tym, czy tobie w ogole chce sie je poprawiac...

no, a prezes Arki siedzi w pierdlu

aere

zwolnij, bo sie spocisz.

w środę lecę do PL i muszę się wyrobić, ze wszystkim.

no taaak... w Polsce nie ma internetu

nie o to chodzi