Erekcjato o utracie pewnej cennej wartosci(mistrzowskie nr6)
: 2006-12-13, 16:53
Jest takie miejsce, w którym na pewno
każdy z nas był, to nieuniknione
miejsce w tanie farby spowite, tak dawno
ale bardzo dawno temu były one nałożone
na ściany pamiętające milczenie i strach
przemoc i niesprawiedliwość oraz lizanie dupy
gdyby tak rozglądnąć się po twarzach
osób siedzących tu, wyczytasz bez pomocy lupy
każdy szczegół tkwiący w nieukształtowanych
niekiedy pełnych pytań obliczach, w dziwne kropki.
Prawe skrzydło okupują młode dziwki
w techno kreacje odziane, rozmawiają o tak zwanych
gorączkach sobotniej nocy, zastanawiając się w agonii
dlaczego tu siedzą, za jakie grzechy i po co
tuż przed nimi wirtuozi zerojedynkowych symfonii
wychudzeni, niewyspani, gdyż pracują nocą
lecz teraz musza przeboleć, ponieważ są tu
jeszcze parę lat, myślą sobie, szybko zleci
bo na co mogą liczyć w tym kraju, po tym miejscu
pracy raczej nie dostaną, kto na takich poleci
bardziej opłaca się hackować, tak jest lepiej
w eterze unosi się monotonny głos
coś jak pranie mózgu w więzieniach CIA
głos z którego pieją chłopaki dające sobie w nos
i w płuco, odkrywając przy tym świat na opcjach
ktoś jakieś kartki przewraca strzelając z ucha
na co dzień mieszając w nieswoich sprawach.
Można by się tak rozwodzić o tych delikwentach
jednak czasu ponoć szkoda, a i tak nikt nie słucha
wiedz tylko i miej na uwadze, że na przekrętach
daleko się nie zajedzie, chyba, choć w sumie
jakby na to spojrzeć z drugiej lustra strony
zależy co się pod przysłówkiem "daleko" rozumie.
A teraz uwaga, kto słuchem posługiwać się umie
Istnieje w powyższym systemie amnestia, którą dzwony
takie małe, bo na co większe, od czasu do czasu
obwieszczają wszem i wobec, urbi et orbi, wiadomość miłą
iż jakaś grupka wychodzi na wolność, a tymczasem do lasu
idą słowa płynące gdzieś tam, kiedyś, przed chwilą.
za miesiąc matura
każdy z nas był, to nieuniknione
miejsce w tanie farby spowite, tak dawno
ale bardzo dawno temu były one nałożone
na ściany pamiętające milczenie i strach
przemoc i niesprawiedliwość oraz lizanie dupy
gdyby tak rozglądnąć się po twarzach
osób siedzących tu, wyczytasz bez pomocy lupy
każdy szczegół tkwiący w nieukształtowanych
niekiedy pełnych pytań obliczach, w dziwne kropki.
Prawe skrzydło okupują młode dziwki
w techno kreacje odziane, rozmawiają o tak zwanych
gorączkach sobotniej nocy, zastanawiając się w agonii
dlaczego tu siedzą, za jakie grzechy i po co
tuż przed nimi wirtuozi zerojedynkowych symfonii
wychudzeni, niewyspani, gdyż pracują nocą
lecz teraz musza przeboleć, ponieważ są tu
jeszcze parę lat, myślą sobie, szybko zleci
bo na co mogą liczyć w tym kraju, po tym miejscu
pracy raczej nie dostaną, kto na takich poleci
bardziej opłaca się hackować, tak jest lepiej
w eterze unosi się monotonny głos
coś jak pranie mózgu w więzieniach CIA
głos z którego pieją chłopaki dające sobie w nos
i w płuco, odkrywając przy tym świat na opcjach
ktoś jakieś kartki przewraca strzelając z ucha
na co dzień mieszając w nieswoich sprawach.
Można by się tak rozwodzić o tych delikwentach
jednak czasu ponoć szkoda, a i tak nikt nie słucha
wiedz tylko i miej na uwadze, że na przekrętach
daleko się nie zajedzie, chyba, choć w sumie
jakby na to spojrzeć z drugiej lustra strony
zależy co się pod przysłówkiem "daleko" rozumie.
A teraz uwaga, kto słuchem posługiwać się umie
Istnieje w powyższym systemie amnestia, którą dzwony
takie małe, bo na co większe, od czasu do czasu
obwieszczają wszem i wobec, urbi et orbi, wiadomość miłą
iż jakaś grupka wychodzi na wolność, a tymczasem do lasu
idą słowa płynące gdzieś tam, kiedyś, przed chwilą.
za miesiąc matura